Miasto Parmania (Fuchsia City)

Grimer użył wskazanego przez ciebie ataku i powalił Porygona. Jeden przeciwnik z głowy. Koga stracił uśmieszek z twarzy i stał z zamkniętymi oczami oraz założonymi na krzyż rękoma. Shedinja podleciał do Mima i zaczął bić go skrzydłami. Nie używał poision stinga, bo nie potrzebował tego. Wygrałeś.
-Gratuluję ci. Wiedziałeś, ze te pokemony nie umią walczyć. Sprytne. Nadawałbyś się na ninje.

- Poszło.... zbyt łatwo. - Pomyślałem i zacząłem się rozglądać, ile osób oglądało naszą walkę i czy przybyło mi fanów. W końcu to było w centrum parmanii, a Koga jest tutaj bardzo sławny. Taka wygrana powinna być bardzo dobrą promocją produktu, czyli w tym przypadku moich pokemonów. - Bycie ninją to nie dla mnie, objąłem drogę trenera i będę się jej trzymał. To była na prawdę dobra walka - Wysunąłem rękę w stronę Kogi.

Schowłem Turtwig i w zamian wypuściłem Grotle.
-Dobra Grotle zaczynajmy! Najpierw zaatakuj leech seed, a potem burzą liści! Uważaj na jej ataki, jak będziesz blisko złap ją Crunch!

Shuzo
Koga uścisnął twoją dłoń i dodał.
-Bycie trenerem nie przeszkadza w praktykach ninja. Niektóre twoje pokemony bardzo by skorzystały na nauce strategi ninja. Zastanów się nad tym. Jeżeli spodoba ci się ta propozycja- darmowa propozycja- to idź do mojej siostrzenicy.
Koga odszedł w stronę CP, a tłumy go oblegały... Niestety twoje nadzieje okazały się złudne- nikt nie zajrzał do twojego straganu, ale znalazłeś na nim kartkę: "Spotkajmy się przy Wielkim Drzewie Kakun."

Filip
Grotl ruszył pędem na Musharnę, która momentalnie podniosła poziom wysokości ponad czubki drzew. Gdt twój pokemon zauważył jej posunięcie użył Leech Seed. Musharna uniknęła ciosu, ale nadchodząca burza liści z łatwością jej dosięgła. Pokemon w odpowiedzi użył hypnosis i uśpił Grotla.

-łatwo nie przegramy! Grotle wstawaj! Wstawaj i atakuj wśpisz się po walce!
-Przydałby się poke=flet..- pomyślałem.

Grotl nie obudził się. Twoje nawoływania nie przyniosły rezultatu. Musharna zaczęła ostrzeliwać go Psyhwavem. Grotl stawał się coraz słabszy. Przydałby się jakiś ciekawy trick, albo pobudka...

-Co robić.. co robić?! Myśl, co mu może pomóc.. owiele prościej by było jakby lunatykował... o czym ja myśle?! On się musi obudzić!
-Grotle co ty!? Przecież wiem że mnie słyszysz! Już nie raz przezwyciężałeś hipnozę! (a nawet przyciąganie..) Nie możesz się tak łatwo poddawać!

Na wasze wspólne szczęście Grotl obudził się i momentalnie zaczął szykować się do Burzy Liści. Reakcja Musharmy była jednak szybsza i pokemon po raz kolejny selnie użył Hipnozy. Grotl zasnął i po kolejnej serii Psyhofal padł pokonany. Musharna wygrała

-Grotle mimo przegranej jestem zadowolony że przynajmniej byłeś w stanie się wybudzić.- Schowałem Grotle i wybrałem..
-Deewot pokaż się! Musisz nie daj się uśpić! Wodne wiertło potem ostra muszla! Dalej hydro pompa i strumień wody, a na koniec machanie ogonem! Po prostu ją zniszcz!

-Stój!- krzyknęła Ada przestraszona- Musharna już swoje zrobiła, nie będę nią dalej walczyć! Przyszła pora na mojego ostatniego pokemona! Panie i panowie... Oto... Axew!

-Axew.. nie spodziewałem się pokemona smoka.. dobra Dewott użyj na nim machania ogonem! Potem użyj strumienia wody ale zamiast udeży w niego to przeleć nad nim i uderz go od tyłu ostrą muszlą!

Dewott pomachał ogonem i spróbował zaatakować Axew strumieniem wody, ale pokemon przeskoczył nad nim i wkopał się w ziemię. Twój podopieczny w formie ataku użył strumienia wody w tunel co miało opłakany skutek. Axew wykopał się zaraz za nim, a poda trafiła prosto w Dewotta. Twój pokemon potoczył się do przodu, a smok podskoczył do niego i z bliska użył gniewu smoka. Dewott był mocno osłabiony, a cała bitwa trwała ledwo minutę- nawet nie miałeś czasu zareagować.

-Dewott nie poddawaj się! Hydro pompą go dopóki jest blisko! Potem użyj wodnego wiertła, a na koniec ostrej muszli!

[Powoli ....]
Dewott użył potężnej Hydropompy trafiając Axewa prosto w twarz. Pokemon przekoziołkować pod drzewo. W tedy twój pokemon wykorzystał sytuację atakując wiertłem wodnym, a następnie ostrą muszlą. Axew był wyczerpany, ale w geście ostatniego ataku użył smoczego kła. Dewott wylądował obok ciebie i oba pokemony padły w tym samym momencie.
-Brawo Axew, twój skowyt banshee był perfekcyjny!- powiedziała Ada przywołując pokemona- A ty Filip... pokazałeś jaki jesteś męski. Chodźmy. Nadchodzi czas otwarcia festymu miłości.

Wchodzę do miasta i idę do strefy Safari..
(Wiem że będę tego żałował przy twoich odpisach..)

(hue hue xD jedynie spotkasz moją znajomą Hydreigon xD A ona obcych nie lubi xD)
Jesteś na safari.. Musisz zapłacić 50$ i masz tylko 48h w strefie. Po czym przyjdzie i coś cie wykopie.

Idę poszukać jakichś pokemonów w okolicy..

Na razie nic się nie ukazuje.. Panuje tu cisza.. I to dziwna cisza..

Idę dalej szukać jakichś.. gdzieś muszą być.

Coś ugryzło cie w nogę.. I potem w drugą.. Zauważyłeś, że wszedłeś w jakąś płytką rzekę.. A Carvanhy próbują ci obgryźć kostki..
(buhahahaa!)

Wychodzę szybko z tej rzeki i idę poszukać jaskini mamy Skorupiego czyli Drapiona..

Carvanhy nie chcą odczepić się od twoich kostek.. Jednak widząc, że są z dala od wody puszczają cie i "biegną" do niej..

Rzucam w jedną safari ballem xd

[Z Dewottem tylko szybka walka wchodzi w grę..]
-Nie martw się Dewott, następnym razem wygrasz- powiedziałem do mojego pokemona i schowałem do balla.
-Nie wiem kiedy ty łapiesz te pokemony..- powiedziałem do Ady z uśmiechem. Znów zaskoczyła mnie nowym pokemonem..
-Masz rację chodźmy na ten festyn.- Chwyciłem dziewczynę za rękę i ruszyliśmy.