Miasto Parmania (Fuchsia City)

On deklikatnie le stanowczo zaczął cię masować. poczułaś że ma w tym wprawę a po 5 minutach wszystkie bóle przeszły.
-Dobrze ?

-Dobzie.

-To fajnie. Uśmiechnął się. Chcesz kawy herbaty ?
-Oj zniszczyłem Ci fryzurę masz grzebień? Naprawię !

-Capuccino poproszę. Spokojnie, niech będzie zepsuta...

Dobrze już zamawiam kelner 2 capuccino ! Nie mogę ! Zaraz wracam ! Po chwili wrócił ze szczotkami i zaczął cię czesać

-W co mnie uczeszesz?

Na razie rozczesywałem :3 A w czo być chciała ? P chwili dostałaś cappucino

Wypiłam łyczek.
- Zrób mi zwykłego kucyka.

On skupił się i po chwili krzyknął:
- Gotowe! Napił się troszkę i siadł obok ciebie.

-I? Będziemy siedzieć w takiej ciszy?

-Nie wiesz co zdałem sobie sprawe z jednej rzeczy. Jesteś za dobra na mnie. Ja jedyne moge być twoim przydupaskiem.

- Użalasz się nad sobą?

Nie stwierdzam fakty po chwili poweidział :
- Jesteś fajna bardzo fajna i ładna a ja mogę ci pomóc. Jeśli chcesz odzyskać siły powiedz tylko to zaprowadzę cię do miejsc w którym poczujesz się lepiej.

- No dawaj, bardzo chętnie zobaczę to miejsce.

No tym razem muszę wziąć cię na ręcę wziął cię i zaprowadził do dziwnej chatki.
-Nie bój się powiedział wyczuwając twój strach. To tu stary gabinet mojego taty. - powiedział.
Zaczął szperać po półcę.
-Jest! Masz wypij to po chwili poczujesz się lepiej

- Co to jest?

Lekarstwo na bazie ziół moge pokazać że nie truje jak chcesz.

-Wierzę - biorę i wypijam, łyczek po łyczku

Za dobre to to nie było lecz po chwili poczułaś ulgę i to że znowu możesz chodzić !
-Jak chcesz to możesz uciec zrozumiem to.

- Było fajnie, jak mnie nosiłeś.

-Heh mogę jeszcze jak chcesz. Puścił ci oczko

Podbiegłam do niego, spojrzałam w oczy.
- Co ty kombinujesz? Najpierw mnie śledzisz, jak jakiś zbok, a teraz...teraz nie wiem.

Nic! Lubię cię ba nawet zakochałem się w tobie to tyle !

- I jak myślisz, co ja mam z tobą zrobić?

-Nie wiem ty zdecyduj ale proszę cię nie potraktuj mnie za ostro