Miasto Parmania (Fuchsia City)

Rzucam patyk pieskom, a później idę robić za sedzie.

Rzucasz idziesz robić, rzucasz idziesz robić, rzucasz idziesz robić i tak w kółko. W końcu Growlithy się zmęczyły, chcą abyś je głaskała.

Głaskam je.

Growlithe się cieszą. Chyba Cię polubiły.

Uśmiechnęłam się do nich, jednak czekałam na dzwonek i przyjście sierżant. Chyba już pora zmienić grupę ...

Nagle zadzwonił dzwonek. Wszystkie Growlithy pobiegły do Jenny. Jednak jeden został, i położył się na twoich rękach.

- Co jest malutki?

Ten chcę żebyś dalej go głaskała. Chyba Cię bardzo polubił..

Głaszczę go...
- Co jest malutki?

On... Chcę żebyś go jeszcze głaskała, czuję się przy tobie bezpiecznie.

Głaskam go...
- Czy mam rozumieć, że chcesz do mnie dołączyć?

Pokemon polizał Cię.. Chyba tak.

Dotykam go ballem.

Pokemon złapany! - Zaraz dodam.

Szukam siostry Joy i pytam się.
- Przepraszam, czy mogę zrobić sobie przerwę? Chciałabym odbyć trening z pokemonami. A i bym zapomniała. Wie może pani, gdzie mogę wymienić pokemony?

Oczywiście, chwila przerwy Ci się przyda. Chodzi Ci o PC? Czy o wymienianie z trenerami?

- O PC, chcę potrenować z resztą moich pokemonów.

O tam ale niestety się zepsuło znaczy działa ale czasem wciąga pokemony i przenosi do innych boxów.

-Dziękuję. - odpowiedziałam i pognałam we wskazaną stronę.

Doszłaś jednak zobaczyłaś płaczącego trenera pokemon.

Podchodzę, chociaż trzymam dystans.
-Pomóc? - jak na mnie, jest to dosyć oschle powiedziane

I tak nic nie zrobisz ! - Chłopak odepchnął Cię.
-M-mmój Leafeon- zająkał się. Zniknął !

-Gdzie widziałeś go po raz ostatni i co się dokładnie stało? I nie becz, bo to i tak nie pomoże.

Ale mój leafeon ! i tak go nie odzyskam ! le dobra użyłem tej Głupiej machiny pokazał na PC A on się nie pojawił zniknął !

- O jeju...czekaj tu na mnie. - pobiegłam do środka PC i zaczepiłam kogokolwiek tam pracującego, byle nie był wożnym
- Przepraszam, na zewnątrz płącze dziecko, ponieważ jego Leafeon zniknął w maszynie do wymiany. Mogę wiedzieć, jak go odzyskać?