Podróż między miastami

No tak łatwo być nie mooożeeee.... Bellosom, Roselia powrót! Zostań tutaj Nidoking, zaraz wrócę.
Przekraczam pole siłowe, które z jakiegoś powodu nie przepuszcza pokemonów i idę powoli w stronę pomnika. Poruszając się wytężam wzrok ku rzeźbie, by zaspokoić swoją ciekawość. Po głowie chodziła mi tylko jedna myśl. Co on przedstawia?!

Dobra.. Użyj namierzenia a potem Udeżenia Buneary, gdyby Lotad zaatakował Rób uniki pluskaniem

Lugia
Po chwili [od ostatniego odpisu] dotarłaś na miejsce. Miasto jednak zasmuciło cię. Było całkiem inne niż pisały o nim przewodniki. Na ulicy rozciągał się kurz i czarne kałuże. Domy były brudne i w nienajlepszym stanie. Coś się musiało tu zdarzyć. Przeniesienia do Wertanii

App
Buneary skoczyła na wystający niedaleko lotada głaz. Skupiła wzrok po czym wyskoczyła w powietrze i wpadając do wody obok pokemona uderzyła go. Lotad wpłynął głębiej pod wodę, a wtedy z głębin wypłynęły w różnych miejscach lilie. To może utrudnić atakowanie. Lotad wypłyną na chwilę po czym użył bombelkowego promienia trafiając twoją przyjaciółkę

Lop
Dotarłaś na kilka metrów od pomniku. Rzeźba przedstawiała Xerneasa. Pokemona z legend z odległego regionu. Pod nim była tabliczka z napisem: "Tulża jaścynt Orchbłoń dziekrotber". Gdybyś miała obok siebie Bellosom to pewnie wiedziałabyś o co w tym chodzi.

Uno
-Co jednak postanowiłeś pojeździć?- zaśmiał się kierowca wsiadając do pojazdu.
Po 10 minutach jazdy byliście już w miejscu gdzie zagrodził ci drogę pokemon. Tym razem go nie było i spokojnie przejechaliście. Po 30 minutach byłeś po drugiej stronie gór.
-To papatki!- pożegnał cię mężczyzna i odjechał.

Poszedłem więc w dalszą podróż piechotą w kierunku Wertanii..

Dotarłeś na brzeg wielkiego jeziora. Nie ma żadnego mostu, a idąc brzegiem stracisz resztę dnia. Co robisz?

Wymieniam przez LaptoPC Arona na Laprasa. I wypuszczam Laprasa. - Witaj mała, popływasz trochę czyli to co lubisz najbardziej. - powiedziałem do pokemona.
(Tylko na czas przepłynięcia przez rzekę jest Lapras dlatego nie wymieniam w KP.;p)

Pokemon ucieszył się i szybko wskoczył do wody. Nie zdążyłeś nawet zrobić kroku, gdy lapras zaczął odpływać dalej.

App
Pokemon-królik skulił się powstrzymując obrażenia. Gdy lotad to zobaczył wpłynął na głębię i zanurkował. Buneary nie zauważyła tego i po wyczuciu, ze atak się skończył skoczyła w stronę z której dochodził. Na jej nieszczęście zrobiła tylko skok do wody.

[wejdź na czat]
Twoja pokemon nie dopłynie do Lotada, bo on zanurkował. Dodatkowo lotad spod wody zaczął używać ostrego liścia. To nietypowy atak jak na ten gatunek i tylko nieliczne pokemony tego gatunku mogą się go nauczyć.

Buneary wyskoczyła z wody i wylądowała na brzegu obok kręgu Lotadów. Jak się okazało to był prawdziwy mur. Zaraz po dosięgnięciu ziemi, Buneary została wepchnięta z powrotem do wody. Lotad w tym czasie podpłyną i z bliska zaatakował Absorbem.

App
Buneary nie posłuchała cię i momentalnie podpłynęła do wroga przy okazji bijąc go. lotad "odbił się" od niej i uderzył w skałę. Wszystkie Lotady z muru podskoczyły radośnie. Chyba wygrałyście.

Mmm, Brawo Buneary. Nie łapmy go tylko poszukajmy tych pokemonów jakich chcemy (Piplup, swinub, pachirisu, cindaquil, togepi)

Poszłaś dalej. Po drodze widziałaś dużo pokemonów, ale żaden nie odpowiadał twoim gustom. Może jedynie Beldum, ale zaraz odleciał...

- Lapras zaczekaj! A ja ? - krzyknąłem.

App
Po trzech godzinach błądzenia po lesie uznałaś, ze pora odpocząć. Rozbiliście piknik i wygodnie usiedliście pod drzewem. Pogoda była bardzo ładna jak na tę porę roku. Niestety nie znaleźliście fajnego pokemona. Zaraz po zakończeniu przygotowywać przystąpiliście do posiłku. Nagle z talerza znikło kilka kanapek naraz. Dziwne... Tak jakby teleportowały sie.

Uno
W ostatniej chwili pokemon zatrzymał się i zawrócił. Usłyszał twój krzyk, więc wrócił po ciebie [niechętnie, bo przerwałeś mu zabawę]. Dopłynęliście na środek jeziora gdy z wody wyskoczył przed tobą Milotic! Żadki w dziczy pokemon... A jeszcze w jeziorze? Ktoś musiał go kiedyś porzucić. Lapras nie zatrzymał się, a spotkany pokemon dołączył do waszej wycieczki. Chyba poczuł się samotny.

(W pogodzie jest ze jest ulewny deszcz xD)
Hmm.. Dziwneeee, Buneary masz bardzo dobry sluch. Nie słyszysz nikogo w pobliżu?

- Milotic jesteś może głodny ? - spytałem pokemona, który nam towarzyszył.

App
Pokemon zdziwił się o co ci chodzi i powrócił do posiłku. Jego spokój nie trwał długo, bo w pewnym momencie aż podskoczył w miejscu, a wtedy z talerza obok znikła cała sałatka owocowa.

Uno
Pokemon wyskoczył z wody robiąc salto poziome. Chyba ucieszył się twoją propozycją. Może ten Milotic zgodziłby się na wspólny posiłek?

Popatrzyłem na Milotica i zaklaskałem mu jak wykonał salto. - Dam ci zjeść jak dopłyniemy do brzegu, dobrze ?