Podróż między miastami

Ralts cały czas wykonywał celne ataki i doskonałe uniki. Jednak w końcu Carracosta trafił w biednego Raltsa.. Który trzyma się ledwo na nogach. Jednak on nie chce się poddać i zaczął błyszczeć..

Patrzę na niego.. i czekam na rozwój sytuacji..

Ralts ewoluował w Kirlie. Zaraz po tym za atakował Magic Leaf.. A Carracosta Waterfall... Oba pokemony nie zdolne do walki.. Kolejny jest Kabutops..

- Świetna robota Ral... Kirlia.. - wycofałem go, do walki przywołałem Druddigona.. - Atakuj go Dragon Claw, a potem Iron Tail..

Kabutops użył Ice Beam, to zabolało twojego pokemona i to nawet bardzo. Dragon Claw i Iron Tail trafiły w te skamielinę.. Nie zadały zbyt dużych obrażeń.

Po jednym Superpower Kabutops padł.. Kolejny w kolejce jest Weavile.

Weavile wykonał doskonałe uniki i za atakował Lodową Pięścią. To wystarczyło by powalić Drudingona..

- Dobrze się spisałeś.. Idź Typhlosion.. - wypuściłem go.. - Atakuj go Flamethrower.. a potem Flame Charge..

Typhlosion za atakował tak jak mu poleciłeś. Jednak trudno było trafić tego Weavile.. Do czasu. Gdy twój ognisty pokemon za atakował Flame Charge powoli zaczął doganiać w szybkości tej Koto-Łasicy.

Typhlosion dołożył Weavilowi jednym i drugim atakiem.. Jednak Weavile się nie poddaje i odpowiada Poison Jab zatruwając przy okazji Typhlosiona.

Po wykonanych atakach pokemony stanęły przed sobą.. Oba są niezdolne do walki!

- Dobra robota Typhlosion.. - wycofałem go. - No to remis.. - powiedziałem do rywala.

- Niezła walka.. - powiedział twój Rywal..
- Może jeszcze kiedyś stoczymy zacną walkę.. - po tych słowach zaczął się oddalać..

- Kto to wie.. - poszedłem w swoją stronę, poszukać jakiegoś CP..

Po drodze znalazłeś małe CP..

Poszedłem tam żeby wyleczyli moje pokemony..

Pokemony wyleczone.

Wyszedłem z CP i wypuściłem Kirlię.. - Gardevoir naucz Kirlię używać Hipnozy.. Zaś Kirlia słuchaj Gardevoir uważnie..

Krilia kiwną głową.. I wysłuchuje jak ma tego użyć.. Na razie dość marnie.