Miasto Parmania (Fuchsia City)

Obkrążyłem sobie drzewo czy aby gdzieś coś niema..

Zauważyłeś Spinaraka, który od razu wszedł pod pień.

Zostawiłem go w spokoju i dalej obkrążałem drzewo..

Nic ciekawego nie zauważyłeś, zaczęło padać.

Poszedłem poszukać schronienia..

Skryłeś się pod drzewem. Obok ciebie przysiadła Vibrawa także szukająca parasola.

Pokemon poruszył skrzydłami. po chwili pod drzewem obok przysiadła kolejna Vibrawa.

-Nie wiem jak wy- powiedziałem zwracając się jednocześnie do Ady i moich pokemonów- ale ja się najadłem. To dokąd teraz?- Pytanie skierowałem już tyko do dziewczyny i zauważyłem że ostatnio często powtarzam te pytanie.

-Ostatnio często mnie o to pytasz- zauważyła dziewczyna i pogłaskała cię po policzku- Co powiesz na mały odpoczynek od chodzenia? Popływajmy kolejką!

Uno
Vibrawy pomachały skrzydłami nie zwracając uwagi. Zauważyłeś, że pod dalszymi drzewami także przysiadają Vibrawy

Patrzyłem sobie na nie spokojnie..

Pływaliśmy sobie kolejką. W wodzie co chwila mąconej falą drgało niepewne odbicie księżyca na bez chmurnym niebie. Wpatrywałem się w piękne oczy dziewczyny, cały zgiełk festynu jakby odpłynął gdzieś daleko. Wszystkie dźwięki płynące z zewnątrz były jakby stłumione niewidzialną ścianą. Nie chciałem psuć tej chwili. Milczałem, a moje myśli odpłyneły gdzieś daleko. Z dna pamięci wyłaniał się powoli odległy sen. Nie tak dawno zapomniany, wydawał się tak odległy.

Uno
Deszcz ustał. Spojrzałeś na zegarek- masz jeszcze dwie godziny do wyjścia... Vibrawy odleciały.

Filip
Chwila wydawała ci się nieskończona. Ada wyglądała przepięknie. Fale wody delikatnie przechylały wagonik powodując delikatne ruchy jej długich włosów. Zauważyłeś, że obok jej ręki- między poduszkami pokładu- leży jakiś papierek.

Poszedłem poszukać dalej czegoś w okolicy..

Ta chwila była tak piękna, że chciałem, by trwała wiecznie. Oczywiście zauważywszy papierek dopuściłem do głosu przeklętą, ludzką ciekawość. Nie było tego po mnie widać, ale w moim mózgu rozrywała się teraz prawdziwa wojna, zepsuć czar chwili i zaobaczyć co to za papierek, czy siedzieć w tej pięknej atmoswerze i zostawić otoczenie w spokoju. Póki co postanowiłem wybrać drugą opcję.

Uno
Dotarłeś na pustynne wzgórze. Na szczycie widać było wielkiego Ryhorna.

Filip
Wasza podróż kończyła się. Ada pocałowała cię, łapiąc twoje dłonie i zaczęła wyciągać cię z wagonika. Ostatnim ruchem złapałeś papierek i wyszliście.

Podchodziłem do tego Rhyhorna spokojnie i cicho.. - Nie chce ci zrobić krzywdy. - powtarzałem cicho..

Szybkim ruchem wcisnąłem papierek do kieszeni, pamiętając by sprawdzić co to dokadnie później, choćby jak Ada będzie u wróżki. Rozejrzałem się w koło szukając kolejnych ciekawych atrakcji festynu.

Filip
Po kolejnych trzech godzinach atrakcji różnego typu Ada postanowiła iść do sklepu z sukniami zrobić ci niespodziankę. Ty z kolei zajrzałeś na znaleziony papierek- po prostu bóstwo! To dwa bilety na darmową kolację do 500 pokedolców dla dwojga. Postanowiłeś zrobić z tego prezent dla dziewczyny i wróciłeś do CP by przebrać się w jakiś ładniejszy ciuch.

Uno
Gdy podszedłeś na kilkanaście metrów zauważyłeś, że pokemon ma spętaną cierniami nogę. Musisz mu pomóc.

Podchodzę do niego powoli i próbuje wydostać jego nogę z cierni.. - Spokojnie, bez nerwów..

Uradowany do granic możliwości, przebrany w elegancki struj z biletami w ręku czekałem na dziewczyne przed sklepem.

Uno
Ciernie były zbyt twarde byś mógł je połamać, albo zdjąć. Każdy ruch nimi sprawiał pokemonowi ból.

Filip
Po kilkudziesięciu minutach oczekiwania zobaczyłeś gwiazdę... Ada miała tak ładną suknię na sobie, że niemal nie zemdlałeś. U dołu garbowana w koronce po kolana. W pasie kokarda z jedwabiu. Głęboki, sztywny dekolt przyozdobiony gwiazdkami. Rękawki z satyny. Cała turkusowa z pomarańczowymi dodatkami. Dodatkowo obok niej szła jej Mudkip w śmiesznej sukience baletnicy...
-Czy coś się stało kochanie, że tak się ubrałeś?- spytała kładąc rękę na twojej piersi.

Szukałem sposobu i myślałem jakby tu wydostać go z tych cierni.. - Nie wierć się, muszę pomyśleć.. - rozglądałem się na prawo i lewo..