Miasto Parmania (Fuchsia City)

-Kolego, czy my się już keidyś nie widzieliśmy? Co powiesz, na wymianę? Interesuje mnie twój Porygon i Mine Jr- powiedział zamyślony ninja- W zamian oferuję ci za jednego Grimmera, a za drugiego... mhmm... Może Ninjaska? Co o tym sądzisz?

-Niektóre rzeczy wychodzą dobrze tylko jeśli wychodzą sponatnicznie..- powiedziałem podnosząc się z ziemi.
-Hoothoot żyjesz?- zapytałem ponieważ cały czas miałem te sowę na głowie.

Okazało się, że sowa odleciała zanim Mudkip cię udeżył. Gdy zorientował się, że atak mu wyszedł, zaczął miotać nim na prawo i lewo... Pora na ogarnięcie innych rzeczy i umycie się... Błoto zamortyzowało upadek, ale i oplamiło całe twoje ubranie.

Chwile się zastanawiałem czy ta wymiana będzie dla mnie opłacalna lecz ostatecznie doszedłem do wniosku że warto się wymienić gdyż to są pokemony Kogi, a to samo w sobie zwiększa ich wartość. - Dobrze, zgadzam się na tą wymianę. -

-A może przetestujemy nowownabyte pokemony w dwuwalce? Co ty na to młody?

-Ada.. masz pomysł jak go uspokoić? Jeszcze mieszkanie twojego dziadka zdemoluje..- na wszelki wypadek schowałem Dewotta do balla i zasłoniłem Glaceon (która też nie wchodziła do balla) własnym ciałem.
-Hoothoot usiądź na Glaceon żebyś nie oberwała.- Poleciłem mojej pokemonce.

Ada położyła dłoń na jego głowie, a ten od razu się uspokoił. Poszliście szykować się do snu, ale tym razem dziewczyna nie przepuściła ci i musiałeś spać w jednym łóżku co ona. Co planujesz na drugi dzień?

- Niech będzie. Będziemy walczyć tutaj? Tak przed wszystkimi? -

Shuzo
-A przeszkadza ci to?

Leżałem obok Ady wpatrzony w sufit i rozmyślałem nad jutrzejszym dniem.
-Trzeba pujść do miasta, wyzwać Janine i rozpocząć treningi z Turtwig i Mudkip. Ciekawe czy Ada chciałaby zobaczyć moją walkę..- dalej nie pamiętam już moich myśli, przerwał mi je sen i do krainy morfeusza należą moje dalsze przemyślenia.

Następnego dnia rano udalibyście się na śniadanie. Dziadek Ady opowiedział ci o Janine, którą dobrze zna. Zauważyłeś, że dobrym pomysłem byłoby użycie przeciwko niej pokemonów wodnych, których się boi... Może przed walką wartoby zaopatrzyć się w Mudkipa?

- Nie szczególnie, ale ty jesteś bardzo znany w tym regionie wiec jeśli byś przegrał to mogłyby rozchodzić się jakieś plotki - Powiedziałem i lekko się zaśmiałem

Stawaj do walki- usłyszałeś i Koga przyzwał do walki dwa twoje pokemony. Mine Jr. wyglądał na zdezorientowanego, a Porygon musiał zbadać teren... Wiesz, że te pokemony nie są zbyt silne, a pokemony, które otrzymałeś od kogi mają nad nimi przewagę.

- Hehe - Cicho się zaśmiałem i przyzwałem oba pokemony oraz od razu im wytłumaczyłem sytuację w jakiej się znalazły - Jesteście moimi nowymi pokemonami i będziecie teraz walczyć po mojej stronie przeciwko pokemonom Kogi! -

Grimmer i Ninjask od razu przyjęli postawy bitewne. Na twarzy Kogi pojawił się nieznaczny uśmieszek.
-Mine wskocz na Porygona! Porygon transmutacja!
Gdy pierwszy pokemon wykonał polecenie od razu zaczął tulić się do drugiego, a ten w wyniku ticku nerwowego strząsną go ze siebie.

Ninjask szybko zaatakuj Mima szybkim atakiem tak by spadł na Porygona!

Ninjask wykonał bardzo precyzyjny atak powodując upadek przeciwnika. Grimmer w tym czasie na własną rękę użył Toxic i trafił nim w Ninjaska... Porygon postanowił odlecieć dalej od walki, a Mine Jr. użył Tackle na Grimerze. nie było to skuteczne. Koga zamyślił się.

Grimmer wycelował i użył Poisongasu... Oczywiście trafił nim w Ninjaska, który i tak był już osłabiony... Ten w drodze odwetu uderzył Wingatakiem. Twoje pokemony zaczęły wzajemnie walczyć. Mine postanowił popatrzeć w spokoju, a Porygon przypomniał sobie o walce i z całą szybkością wleciał w Grimera.

-Możliwe że Mudkip by ją łatwo pokonał.. hmm.. ale z drugiej strony Dewottowi bardziej ufam.. na wszelki wypadek chyba jednak go wezmę ze sobą i.. zobaczymy.- Podeszłem do maszyny i wymieniłem Glaceon na Mudkipa.
-Ja chyba już pójdę do miasta, bardzo panu dziękuje za gościne i pomoc w złapaniu nowego pokemona. Ada, może chciałabyś pójść ze mną?

Dziewczyna zamrugała onieśmielona i przytaknęła. Po dojściu do bramy wsiedliście do auta i wyruszyliście do Paramii. Po dotarciu na miejsce zauważyłeś tłumy ludzi. To pewnie Koga był witany przez tłumy. Nie zastanawiając się udaliście się do CP by jeszcze raz uleczyć pokemony.

Po uleczeniu pokemonów udałem się wraz z Adą do sali. Cały czas byłem bardzo zamyślony, wprawdzie wiedziałem kogo wybiorę, ale przez dziadka Ady straciłem te pewność..
Nawet nie zauważyłem kiedy staneliśmy przed drzwiami sali.
-No to czas zdobyć kolejną odznakę.- uśmiechnąłem się i weszliśmy po czym od razu zacząłem szukać Janine wzrokiem.

Ustawiłeś się wraz z Adą na kwadracie z jednej strony boiska. Pośrodku areny pojawiło się światło i sędzia.
-Witajcie w sali pokemon Janine. Czy jesteście chętni do walki? Liderka walczy z tylko jedną osobą naraz- po tych słowach Ada odsunęła się do tyłu- A więc ty zamierzasz rzucić wyzwanie Janine. Wiedz, że zasady są tu inne niż w pozostałych salach Kanto. Walka odbywa się trzema pokemonami. Podczas walki nie wolno zmieniać pokemonów, a także leczyć ich. Dodatkowo oświetlenie i ustawienie areny będzie się zmieniało w zależności od tego, gdzie stanie pokemon.
Wydało ci się, że to może być najtrudniejsza z walk o odznakę...

-Dobrze, dobrze... mniej gadaniny, a więcej akcji. To lider ustala zasady i tak czy tak ich nie zmienie.- Powiedziałem to nieco poddenerwowany. Miałem nadzieję że wejdę i rozpędem zaczne walkę, a ten gada i gada.. nie chcąc się jednak rozpraszać w skupieniu oczekiwałem pokemona liderki.. i jej samej.

-Rozpoczyna się walka Janine kontra ...ehee... Jak się nazywasz?- spytał cię sędzia. Zauważyłeś, że to jakiś małolat...
-Filip.
-Janine vs Filip.
W tym momencie z sufitu na swoje miejsce skoczyła liderka.
-Ninja jest niespodziewany tak jak jego pokemony. Wybierz pierwszy.