Ośrodek Mike'a

Gdy wróciłeś na altankę to pokemony po prostu siedziały, część z nich rozmawiała, a reszta po prostu spała sobie smacznie.

Bez pukania wpadłam do ośrodka, którego szefem był Mike. Zaczęłam wodzić wzrokiem po wszelakich pomieszczeniach, próbując go znaleźć.
- Dobry. - mruknęłam.
- Słyszałam, że jest pan hodowcą. Mam dla pana bardzo dobrą ofertę. Chcę dać pod pana opiekę dwa pokemony. Silcoon i Beautyfly. Chcę, aby podczas pobytu tutaj jak najwięcej się nauczyły, a wynagrodzenie przekażę po wykonanym zadaniu, jest pan zainteresowany?

Usłyszałem że ktoś chodzi po ośrodku a więc wyszedłem z altanki i poszukałem tej osoby, gdy ją spotkałem także się przygotowałem, Dzień dobry, tak zajmuję się ale od niedawna. Co masz na myśli mówiąc o zajęciu się? Masz coś szczególnego na myśli? Chciałbym sprostać oczekiwaniom a więc się pytam

- Zależy mi na tym, aby Silcoon ewoulowała. Bez tego nie mogę z nią niczego nowego przyszykowywać. A mój motylek...ucz go ataków związanych z pyłkami. Niedługo są pokazy, a pyłki są mi naprawdę potrzebne do pokazu.

Dobrze, postaram się by wyszło. Za ile chcesz je odebrać? Chciałbym wiedzieć ile mam czasu na pracowanie z pokemonami. I poprosiłbym jeszcze ich pokeballe. Powiedział z radością pierwszego zlecenia ale był zestresowany że nie uda mu się pomóc wyewoluować pokemona, ponieważ to trudne.

Podając pokemony hodowcy obejrzałam go jeszcze raz, zastanawiając się czy postępuje słusznie.
- Jest pan trochę młody...- powiedziałam na głos, chociaż wcale tego nie planowałam.
- 4 dni, ani chwili dłużej. Do widzenia. - pożegnałam się i wyszłam.

Tak wiem odrzekłem przed wyjściem, wziąłem pokemony i poszedłem z Beautyfly do ogrodu by polatał i zapoznał z moimi pokemonami. Z Silicoonem poszedłem do pokoju z stolikiem i krzesłami, wziąłem Medittie i powiedziałem żeby tłumaczyła co mówi Silicoon (zna ludzką mowę) a ja powiedziałem do SIlicoona: Cześć, nazywam się Mike a to Meddittie, twoja trenerka chciała byś ewoluował czyli stał się silniejszy i spełnił swoje marzenia i latał z Beautyfly dlatego zostawiła cię u mnie a ja mam ci w tym pomóc i musimy zacząć rozmową i powiedz Meddittie czy masz coś przeciwko temu a Ona mi powie to po ludzku.
(Mam czas do 22.11.2013.r 17:15)

Twoja pokemonka chwilę słuchała odpowiedzi Silcoon po czym pokiwała głową i zwróciła się do ciebie.
-Przedewszystkim, to ona jest dziewczyną- powiedziała sucho Meditate.
-Nie ma nic na przeciw ewolucji, a nawet tego pragnie, ale nie umie tego wymusić i nie wie jak to zrobić.

Przeprasza, to może jak będę trenować z Beutifly to ty pobaw się z moimi pokemonami i myśl by uszczęśliwić trenerkę o ewolucji, chodź Medittie Wyszedłem z Medittie i Silicoonem z pokoju zamykając drzwi a potem dałem Silicoon do moim pokemonów i szukałem Beautifly. Beautifly gdzie jesteś?

On cały czas latał wokoło Silcoon. Widać że nie chciał opuszczać jej na krok i nie zwracał na ciebie uwagi, był obrażony że odciołeś go od ukochanej!

On był wciąż nieco obrażony, lecz przystąpił do treningu. Kiedy trenował to nieoczekiwanie pojawił się Beedrill i zaczął sobię gawędzić z Silcoon. Beautifly gdy tylko to zauważył to obudziła się w nim zazdrość, podfrunął do osy i zaczeli się kłucić. Stałeś jak słup i patrzyłeś na te zajście nie mogąc się ruszyć, ani nic powiedzieć, choć niewątpliwie tego chciałeś. W pewnym momeńcie pokemony przeszły od słów do czynów i rozpoczeły zażarty bój. Motyl obrywał jednak częściej i mocniej.

Nie! nie bić się! Rozdzielił pokemony i powiedział im że: walka nic nie zrobi, Beautifly ty naucz się stun spore a Silicoon ty nauczysz się latać jeżeli ewoluujesz a ty Beedrill powrót do balla! Przepraszam was a teraz wróćcie do tego co robiliście, bardzo mi zależy żeby się wam udało, kiedyś sam miałem WUrmple ale nie chcę teraz rozmawiać.

Twoja osa nie dała się schować i jeszcze cię zaatkowała, ale po chwili odpuścił sobię i wrócił do walki. Widać że trektowali to nadzwyczaj poważnie.

Beedrill nie walcz! Beautyfly użyj stun pore, żeby uspić Beedrill'a a ty Slicoon spróbuj ewoluować by pomóc Beautyfly w walce z Beedrill'em!! Beedrill uspokój sie i przestań atakować pokemony! Powiedział ze zgrozą wypisaną na twarzy martwiąc się o oba pokemony i mając nadzieję, że pokemon opanuje stun pore i opanuje pokemona.

One cię kompletnie ignorowały i tłukły się równo. Nie miałes pojęcia co robić w takim wypadku, zapewne ponowne wejście między walczących zakończyło by się tylko kilkoma nowymi siniakami.

Shuppet rozdziel ich używając na nich psychiki! Szybko zanim się pobiją! A wy przestańćie się bić! Shuppet szybko ich rozdziel! Wypowiedział to krzycząc by pokemony się nie pozabijały i by nic się im nie stało. Shuppet! Gdzie ty jesteś?! Proszę chodź! Wyp[osziwedział krzycąc i szukając nieceirpliwie na pokemona.

Shupeta jak nie było, tak nie ma. Prawdopodobnie frufa bo bobliskim lesie i zbiera okazy botaniczne, albo myśli o pogodzie. Tymczasem poke robaki walczą zażarcie i nie mają zamiaru oduścić.

Silicoon! Proszę cię! Strzel w nich string shotem by byli związani a ty Beedrill do pokeballa! Szybko! Zdecydowania wykrzyczął wiedząc że nie ma czasu zważając na walkę pokemonów. (sorry że krótko ale miałem taki odstęp że nie mam pomysłów).

Silcoon nie chciała atkować swojego ukochanego, a pokemony walczyły w ciągłym zwarciu, to też bała się że jak strzeli to może trafić Beautifly, a tego przecież nie chce. W pewnym momeńcie Beedrill odepchnął mocno swojego przeciwnika i ruszył na niego z atakiem, motylek w akcie desperacji zamachał bardzo gwałtownie skrzydłami by szybciej odlecieć i w tedy się stało! Pyłek który pokrywał skrzydła pokemona odczepił się i poleciał wprost w Beedrilla który pod jego wpływem został sparaliżowany! Beautifly uczy się stun spore.

(net mi muli mógłbyś mi podać jakich jeszcze ataków pyłkowych może się nauczyć? xD)
Beeddrill szybko powrót! Szybko zawrócił Beedrilla do pokeballa, zmniejszył go i schował do kieszeni. Beautifly gratulacje! Teraz muszę cię nauczyć jakiegoś jeszcze ataku pyłkowego i ewoluować Silicoon a wasza trenerka się ucieszy.

[Przykro mi, ale chyba żadnych, bo właściwie to ja mu chciałem dać sleep powder, ale nie można bo on go nie poznaje żadnym sposobem]
Pokemon jest zmęczony, ale ewolucja Silcoon to według niego dobry pomysł, oczywiście jeśli ona też tego chce. Wspomniana samiczka turla się tymczasem tam i z powrotem z nówdów.

(Czyli nauczenie Beautifly gotowe, mam jeszcze czas do jutra 17:15 na Silicoon)
Gratulacje Beautifly! Cieszę się że udało ci się nauczyć tego ataku, teraz jeżeli się zgodzisz to pozwól się przyklecić Siliccoon do ciebie string shotem by zobaczyła jak wspaniale latać i może przypadkiem ewoluowała Powiedział zaciekawiony czekając na odpowiedź pokemona.

On tego nie zrobi! A co jak Silcoon spadnie i się potłucze! Kokon jest twardy, ale wewnątrz siedzi delikatna istotka, a obijanie się o wnętrze tego białego tworu jest bolesne! Silcoon zamiast tego chwyciła się gałęzi używając sieci i przeleciała na niej kawałek jak Tarzan. Nie ma wątpliwości że chce ewoluować, ale nie wie jak to zrobić... po chwili pokemon motyl zwrócił się do Meditate i powiedział jej coś, a ona z kolei powiedziała to coś tobie.
-Beautifly mówi że on ewoluował w walce, więc może z Silcoon trzeba podobnie...

Nie chciałem jej skrzywdzić, chciałem by wysoko lecieć Powiedział zakłopotoany.
Meddittie dobry pomysł, a więc z kim może walczyć Silicoon? Macie jakieś pomysły? WY pomyślcie a ja popytam się moich pokemonów kto chce walczyć Poweidział to pokemonom i poszedł się pytać.