Miejsce - Kawiarnia

hm? więc co to?

Wyglądała na zaniepokojoną.. - Poczekaj.. - wyskoczyła przez okno... - Lub jeśli chcesz chodź ze mną.. Ale nie zbliżaj się za nad to.. - poszła w jakimś kierunku..

wiesz ze cię nie zostawię z tą raną
wyskoczył i biegnie za nią

Weszła do lasu.. Za nią wszedł jakiś wilk..

lugia!
ehh nie słyszy mnie
biegnie jeszcze szybciej za nią

wraca z lugią do kawiarni kładzie ją w łóżku
prześpij się musisz odpocząć

- Z chęcią bym zasnęła.. - powiedziała.. - Ale chyba nie zasnę..

hm? czemu?

- Nie wiem..

przytulił się do niej
dobrze więc będę tak długo czuwał aż ty zaśniesz dobrze?

- No to zapowiada się długaaaa... Noc..

kiedyś zanim tu się jeszcze wprowadziłaś nie spałem przez tydzień...
jedna noc w tę czy w tę mi to obojętne czy śpię czy nie

Polizała go..

kocham cię

- Ja ciebie też..

liże ją

Liże go..

lugia wiesz na jakiej zasadzie losują się kolory uszu i ogona?

- Nie wiem.. - powiedziała.. - Ale chyba są losowe..

tak coś czułem bo mam brązowe włosy a uszy i ogon są czarne jak smoła

- Ja tam mam czarne włosy.. A ogon i uszy mam białe jak śnieg..

w sumie racja
liże ją

Liże go..

jak mi teraz miło

- Mi tak samo.. - powiedziała..