Miejsce - Kawiarnia

dalej liże

- Masz jakiś pomysł co będziemy dziś robić? - zapytała..

raczej nie
ty powinnaś odpocząć

- Masz rację.. - powiedziała - Chyba przyda się zmienić bandaż..

mhm
bierze jeszcze jeden odwija stary i zawija nowy
rana nie krwawi ale niech to będzie zabezpieczenie na jakiś czas

Obudził się...- Ale dzisiaj pospałem...
Rozgląda się wszędzie ...
Ciekawe co to było to syknięcie w nocy..

- Dobrze

liże ją
kocham cię

- Ja ciebie też..

liże ją

- Jedno mnie nie pokoi.. Te trzy wilki.. Wiesz czego chciały? - zapytała - Trzy wilki zazwyczaj nie atakują jednego bez powodu..

nie wiem nie znałem ich

- Domyślam się.. - powiedziała - Nic nie mówiły? Tak po prostu cie za atakowały?

tak dla mnie też to dziwne

- To jest bardzo dziwne.. - powiedziała - Robi się ciemno..

a w momencie w którym ty przyszłaś oni zaczęli się wycofywać

- Z wnerwioną wilczycą lepiej nie zadzierać.. - powiedziała.. - Uciekali z pod kulonymi ogonami..

w ich zachowaniu było coś dziwnego tylko nie wiem co

- Ja tam nic nie zauważyłam dziwnego.. - powiedziała.. - Może dlatego, że przez tą ranę nie za bardzo zwracałam uwagi na otoczenie..

ja miałem chwilę na przyglądnięcie się im...
lepiej żeby ich tu już nie było w okolicy

- Tego to ja ci nie zagwarantuje.. - powiedziała - Wolny kraj.. Wolne wilki.. Mogą robić co chcą.. I gdzie chcą..

umm masz rację

- Czujesz? Coś się kręci w okolicy.. - powiedziała..

mmm no coś czuję

Wstała z łóżka i podeszła do okna.. - Ten zapach.. Znam go..