Miasto Lawandia

No to nie mam tu czego szukać...
Wychodzi i idzie rozejrzeć sie gdzie jest.

No kur co sie dzieje....nie zjesz mnie co ?

Gyarados cierpial na katar bo nie ma szalika. Kichnął i poleciałeś do Burakistanu. Upadek nie bolal bo upadłeś na staruszka która o dziwo ma całkiem całkiem prawy sierpowy. Ten cios spowodował że znów jestes w samym środku Lavandii.

Czego ona sie nawciągała...ale co tam ważne,że znów jestem w lawandi.Ide sie rozejrzeć.
-kicha-Nosz ten gyarados musial mnie zarazić.

Widzisz calkiem atrakcyjna dziewczyne. Ona placze na lawce. Ciekawe co sie stalo...

Podchodzi do niej
-Cześć.moge wiedziec co sie stało,żę płaczesz ?

Odpowiada ci: Czemu mam zaufać obcemu? W sumie i tak nie mam sie do kogo zwrócić o pomoc. Skula się i płacze głosniej.

No to powiedz wszystko co ci na sercu leży a może pomogę ci jakoś rozwiazać ten problem lub chociaz zrobic cos zebys nie byla taka smutna.

Ehh...Może powiedz rodzicom,że się nad tb znęca napewno przyjmą cię spowrotem.

Spokojnie spokojnie coś wymyślimy a swoją drogą to ten twój były to musi być niezłym dupkiem ! podaje jej chusteczke wytrzyj łzy i posłuchaj pójdż ze mna na wyprawe tam znajdziemy ci miejsce na swiecie co ty na to ? podaje jej reke zeby pomoc jej wstac.

Nie zostawie syna nie ma mowy! Dalej rozpacza

No to mamy mały problem.

No dobra nie mam syna. Chcialam miec ale ten frajer mnie tlucze bo sie opija i nie moge miec takiego meza...

To czemu nie chcesz ze mną isc ?

WLasciwie cie nie znam. Nie wiem czy moge ci ufać...

Jeżeli ze mna pójdziesz i mi zaufasz to przekonasz sie,że nie popełniłaś błędu.Ale wiesz nie bede cie do niczego zmuszać decyzja nalezy do cb.

No dobrze zgadzam się... Co to teraz zrobimy?

Chyba nic ty juz nie znajdzemy.Wychodzi i idzie w do Azuri

Dagi

Szukając jakiegoś wyjścia przez przypadek nastąpiłeś na przycisk, który otworzył pod tobą przejście. Spadłeś w dół. Twoje oczy ogarnęła ciemność, która panowała w tunelu.

niech to gdybym miał tu litwick poświeciła by mi tu
idzie powoli na ślepo w przód

Dagi

Idąc potykałeś się o przedmioty, które miały bardzo dziwny kształt. Nie zważając na to wędrowałeś dalej... Jednak nagle na czymś się poślizgnąłeś. Lekki wstrząs zwalił ci na głowę niby kamienie, ale gdy spojrzałeś w górę, ujrzałeś światło!
Jednak z drugiej strony nie było się z czego cieszyć, ponieważ te przedmioty, które miały być niby kamieniami... były czaszkami! Znajdowałeś się w katakumbach.
Po dalszych oględzinach znalazłeś dwie skrzynie...