Miasto Lawandia

-Skoncentruj się. Wyślij z pyszczka kule ognia w kierunku krzewu. nie musi być ona bardzo duża, ale wystarczy jak będzie mała i będziesz mogła wysłać w jednej chwili bardzo dużo. Ma to wyglądać trochę jak deszcz płomyków wycelowany w przeciwnika. Nie musi być silne, ale wystarczy by zdekoncentrować przeciwnika.- Powiedziałam i pokazałam jej kolejny obrazek.

Yomi
40%

Yomi
61%

-Już idzie ci coraz lepiej. Musisz jeszcze trochę potrenować ten atak. Wypuść kilkanaście małych płomieni z pyszczka i postaraj się żeby był to celny atak. Musisz skoncentrować się na przeciwniku i potrafić uskoczyć, gdy będzie chciał cię zaatakować. Wtedy możesz wycelować w przeciwnika tym atakiem. Pamiętaj, ze musi on być celny, a siła rażenia nie jest już tak ważna. Jeśli jesteś pewna to wystarczy jak wypuścisz jeden większy płomień, jeśli jednak nie masz pewności co do celności ataku lepiej jak użyjesz kilkunastu płomieni skierowanym na przeciwnika.-Tłumaczyłam jej i pokazałam jej obrazki.

Yomi
83%

-Bardzo dobrze. Musisz tylko jeszcze trochę potrenować. Zacznij najpierw w ruchu wysyłać pojedyncze płomyki. Następnie tak samo spróbuj użyć kilkunastu płomyków, które możesz wysłać w stronę przeciwnika. Staraj się by te ataki były celne i zawsze trafiały tam gdzie chcesz. Zawsze koncentruj się na przeciwniku i nie daj się wytracić z równowagi. Sama musisz tym atakiem próbować zdezorientować i przestraszyć przeciwnika. Pamiętaj o tym, ze atak nie musi być celny. Wystarczy by był celny.- Wyjaśniałam jej dalej.

Yomi (nie pisz tyle mi się nie chce tego czytać napisz coś w stylu dasz radę dalej!)
99,9%

-Bardzo dobrze. Teraz wystarczy jak trochę potrenujesz jeszcze i masz ten atak opanowany.- Pochwaliłam moją Charmander. Poklepałam ja po łepku. -Jestem z ciebie dumna.- Pochwaliłam ją.

Yomi
Charmander się ucieszyła i użyła ember!

-Bardzo dobrze. Jesteś bardzo pojętna.- Pochwaliłam ją i zerknęłam na wieże. -chodźmy się po niej przejść.- Zdecydowałam i ruszyłam w stronę wejścia do cmentarza.

Yomi
Jesteś tam

Zaczęłam się rozglądać i chodzić pomiędzy nagrobkami. Może uda się zobaczyć jakiegoś poke-ducha albo tego sławnego straszącego w wieży upiora.

Yomi
Nic nie ma nawet duchów...

Rozglądałam się jeszcze przez chwile i ruszyłam w stronę wyjścia. [-Skoro nic tutaj nie ma to zobaczymy co dzieje się za miastem.- powiedziałam do Charmander.

Yomi
Wyszłaś z miasta

Zaczęłam się rozglądać. -No to poszukamy ci jakiegoś przeciwnika do pierwszej walki. Skoro nauczyłaś się już ataku to chyba czas go przetestować.- Powiedziałam.

Yomi
(piszesz w pmm skoro jesteś poza miastem)

wchodzi do miasta
czuję się jak wy żuta guma do żucia

W mieście panuje jeszcze większa pustak niż poprzednio..

czy mi się wydaje czy za każdym razem tu jest o 5 osób mniej?

Nie zdaje ci się.. ci sie.. się.. ę..

co to było?
urk wolę sięnie odwracać
biegnie do pc

Jesteś przy PC...

wchodzi do środka