Podróż między miastami

Wsłuchiwałem się w piosenkę i poczekałem aż hothot skonczy, gdy już to sie stało..
-Brawo, bardzo ładnie śpiewasz- pochwaliłem sowke i zabiłem brawo.

Hoothoot ukłoniła się słysząc brawa.. Bardzo chciała by wstąpić do zespołu Noctowla! Bo z tego co widziała nie ma tam żadnej dziewczyny!

-Mogę ci pomoc w osiągnięciu tego celu, widzisz jestem trenerem pokemon, w trakcie mojej podroży spotykam wiele rożnych osob i pokemonow, skoro spotkałem trenerkę slowkinga to może i spotkamy trenerkę noctlowa.. w sumie już ją chyba spotkałem, gdzies w lesie, tam był opuszczony szpital pełen rannych pokemonow... (no nie mow że nie pamiętasz.) chciała bys dołączyc do mojej drużyny?

(Pamiętam.. Jeszcze Scolipide jakimś pokemonem szczułam xD)
-Hoothoot ucieszyła się i to bardzo! Ale.. Jest mały problem.. Boi się pokeballi..

-Spokojnie, może uda nam sie pokonac twoj strach. Powiedz proszę czego konkretnie boisz się w pokeballach? Co jest takiego strasznego w wizji wchodzenia do nich?- spytałem z troską.

Kiedyś jakiś trener chciał ją złapać i mocno uderzył ją pokeballem.. A gdy się otworzył zobaczyła bardzo małą przestrzeń! Ona ma klaustrofobie! I nie ma tam nawet miejsca na ćwiczenie cudnego głosiku..

-Ten trener był zapewne głupi, lub zwyczajnie niedoswiadczony, ewentualnie jedno i drugie (rafik), jak łapie sie pokemona wystarczy leciutko dotknąc, klaustrofobię powiadasz? Może moj grotle ci wytłumaczy że balle działają w takiej technologi że w srodku nie oddczowa sie dyskonfortu, zresztą będąc ze mną obiecuje ci że będziesz cały czas poza ballem, a pokemony w boxie są bardzo często wypuszczane, dosłownie codziennie (widziałem odcinek jak oak oprowadzał po tym miejscu gdzie trzyma poki z boxow) więc będziesz miała czas na cwiczenie głosu..

-Ja jako człowiek nigdy nie przebywałem w pokeballu (a probowałem! W orani przy łapaniu phanapy!). Sądze że rozmowa z moimi pokemonami może pomoc ci się przekonac- wypusciłem grotla i szybko wyjasniłem o co chodzi.

-Może dopoki się nie przekonasz, będziesz podrożowała ze mną bez łapania?- mowiąc to pogłaskałem grotle.

-Jestescie głodni?- zapytałem zarowno grotle jak i hothot.

-Hothot, nie wiesz może gdzie w pobliżu można spotkac derlingi?

-Trudno, spytam lepiej reszty czy nie są głodni.. - wypusciłem moją gromadkę- kto głodny?- uśmiechnąłem się do moich pokemonow.

Nikt nie byl glodny

A kto by chciał potrenowac? Meowth może dokonczymy trening pay day?

Mial jak i reszta spal.. Tylko Hoothoot nie spala

-A niech się wyspią- szepnąłem pod nosem i pochowałem ich do balli. -Zastanawiam się do ktorego miasta sią teraz wybrac hothot.. byłas kiedykolwiek w miescie?

Szukam pokemonów w pobliżu sam, Rampardos poszedł do jaskini..

-Rozumiem, a czemu aż tak boisz się ludzi? Pytam z czystej ciekawości..