Podróż między miastami

Czekałem spokojnie na jakieś efekty poszukiwań Kirlii..

eh plusle śpiewanie na tym absolu!

- No już dobrze Mightyena! - uśmiechnęła się... - Wystarczy! Zaliżesz mnie na śmierć! - zaśmiała się.. Gdy usłyszała słowa Stefana, popatrzyła na chłopca, którego wskazał..
- Zaraz.. Zaraz.. Ta postać.. Matt! - krzyknęła po chwili machając ręką...

-----

Uno
Kilia niczego nie znalazła..

Filip
No.. Coraz lepiej to wychodzi.

Lugia

Matt stał bez ruchu, wpatrzony w obraz przed tobą.
- Lugia...jaki Matt? - zapytał Stefan. Po chwili złapał cię za rękę i obdarzył przerażonym wzrokiem.
- Musimy uciekać. Teraz.

Dagi

Widzisz jak postać dziewczyny odwraca się do ciebie i macha...dopiero po chwili zorientowałeś się, że to tak naprawdę jest Lugia, która została miłościwie złapana za rękę, przez przystojnego mężczyznę...

sekunda...
plusle uspij tego chłopaka śpiewem!!!!!

- Nie ma sie czego bać! - powiedziała do Stefana. Mightyena i Absol patrzyli to raz na Lugie i Stefana, to raz na Matta.. Ta dwójka szczególnie nie wiedziała co się tu dzieje.

--

Uno
Kirlia kiwnęła głową i rozpoczęła ponowne poszukiwania..

Ponownie czekam na efekty poszukiwań..

Lugia:
- Jego pokemon właśnie próbuje mnie uśpić. Nie ufam mu. Po co chciałby, aby usnął? Jeśli jest niby spokojny, to niech tutaj przyjdzie, a nie zadziera z kimś, kto jest po prostu...silniejszy. - powiedział patrząc ci prosto w oczy i przy okazji łapiąc się za drugą rękę. Patrzyłaś na niego jak zahipnotyzowana
- Nie mogę i ciebie stracić. Muszę mieć pewność, że nic nam nie grozi z jego strony. - mówiąc ostatnie zdanie odwrócił się do ciebie plecami, zaplótł ręcę na klatce i popatrzył wyzywająco na Matta.

Dagi.

Chłopak nie usnął, a ty widzisz co robi Lugia, tyle, że nic nie słyszysz.

No bardzo ładnie mój mały, ale musisz wykorzystać swoją prędkość. Spraw bym był pewien że zaatakujesz np. z przodu a zamiast tego zmyl mnie że atakujesz z tyły i na końcu atakuj z góry! Znaczy, to tylko jedynie przykład..

plusle powrót
muszę siępospieszyć puki rotomy jeszcze śpią
odwrócił się i wyszedł z polany szukając dalej wejścia

- Jak coś ci się nie podoba to twoja sprawa.. - powiedziała....
- To raczej normalne, że chłopak jest zazdrosny o dziewczynę, gdy widzi ją z innym przystojnym chłopakiem... - dodała..

Lugia

- Nie podoba mi się to, ponieważ nie chcę cię stracić, rozumiesz?!- powiedział i ruszył w kierunku Matta.
- I nie pozwolę, byś...chwilę...powiedziałaś, że jestem przystojny? - odwrócił się do ciebie i posłał ci miły uśmiech. Jednak to nie trwało wiecznie. To były dosłownie dwie sekundy i ponownie szedł do Matta.
- Możesz na chwilę podejść?! - krzyknął do niego.

Dagi.

Gdy już zawracałeś usłyszałeś krzyk.

- Możesz na chwilę podejść?! - to krzyczał mężczyzna, który był z Lugią.

nah po co?
spieszy mi się

- Eh... Mam za długi jęzor... - powiedziała do siebie... - Szykuje się tragedia.. - Absol i Mightyena w dalszym ciągu nie mają pojęcia co tu się dzieje.. Lugia poszła za Stefanem...

---

Uno
Kirlia coś długo nie wraca..

Filip
Już prawię!

No, przecież jesteś zwinny i szybki! Po prostu towykożystaj i.. atakuj!

Poszedłem sprawdzić gdzie znów się podziała..

Trójkącik miłosny

Dagi widzisz jak twoja luba idzie za tym mężczyzną, który patrzy na ciebie spode łba.
- Śpieszy ci się? Co jest ważniejsze od swojej ukochanej? Od tego, że musi uciekać, a ty nawet nie chcesz pomóc? Czy ty ją w ogóle kochasz? I wiesz co ci powiem? To, że ja ją ochronię, nawet jeśli będę musiał oddać za nią swoje życie. - wypalił Stefan [ który przez cały ten czas nie zrywał kontaktu wzrokowego z Dagim] wprost do zdziwionego Matta.

dobra mó se co chcesz marny plebsie i jeśli dalej będziesz wtykać nos w nie swoje sprawy to skończysz tam gdzie duchy idą spac

- Stefan Matt uspokójcie się.. - powiedziała.... - Jak jeden zacznie drugiemu skakać do gardła, to uruchomię uspokajacza Weavila.. I miło nie będzie..

Trójkąt Miłosny

- Jestem spokojny. Nawet ani razu cię nie obraziłem, więc proszę. I ty zachowaj względną kulturę i mnie nie obrażaj, tak? - powiedział Stefan, zanim Lugia wygłosiła mowę o swoim Weavile.
- Lugio...idźmy do tego Miasta. Nie potrzebnie do niego poszedłem. Przepraszam, po prostu nie mogę znieść, kiedy dziewczyna jest tak poniewierana przez swojego lubego. - powiedział i odwrócił się plecami do Matta.

pff odezwał sie herkules
powoli wchodzi do lasu w kórym ma być wejście do rock tunel

- Eh.. Chodźmy lepiej... - powiedziała tylko...

Lugia

Ruszyłaś ze Stefanem i swoimi pokemonami za Absolem. Zauważyłaś też, że Staraptor został schowany do pokeballa. Po kilkudziesięciu minutach marszu w ciszy usłyszałaś ciche pomrukiwania towarzysza.
- Przepraszam, jeśli narobiłem ci wstydu. Ja...nie wiem co mi się stało.

- Tym bardziej ja nie wiem.. - powiedziała.. - Ale przeprosiny przyjęte..

---

Dagi
Udało ci się wreszcie znaleźć wejście do Rock Tunel..