Miejsce - Kawiarnia

- Magda czekaj! - krzyknęła.. Biegnie za nią..

--

Luke śpi..

głaszcze go

Gallade nie ma w kawiarni slowking nic nie zrobil. Glaceon niemoze wylesc z pod tego kruwska bo jest za wielkie. pozostaje jej czekac az sie zbudzi. Przygniata ją zadem. Liscie wlatują ale nie mają wymierzonego konkretnego celu. Trafily w Lugię.

(mnie i moich pokemonów już nie ma xD)

- Nero! Gallade! - krzyknęła.. - Zabiję!

Nie jestesmy sami. Lugia jest na gorze z dagim. Poobno mają dziecko ale nie wiem dokladnie nie widzialam o.o. Ktos cos mowil ale to chyba zart o.o

(ja siedzę na dole xD)
- Ja stąd idę bo mnie zabiją!.. - powiedziała.. Wyszła z kawiarni..

No dobrze chocmy. Ciekawe czy to chlopczyk czy dziewczynka. I jak ma na imie.

a puk puk?

no cześć

(Puka w drzwi ktore se juz otwarte.) Mozna ;x?

(to nie dziecko xD to wilczek xD)
Luke obudził się..

...
bez komentarza
hm? chodzi o wilczka?
wziął go na ręce

- No podobno dziecko macie... Wy psy jesteście? - Ma taką minę O_o.

(Nero xD)

eee nie?
zobaczyłeś wilcze ucho wystające mu spod czapki

Duuuuzo sie pozmienialo widze. Dziecka sie dorobiliscie przed slubem o.O.

hm?
eee
hmmm?!
jeszcze nic nie planujemy