Miejsce - Kawiarnia

- Wiadomo.. - powiedziała..

hmm jak by tu go nazwać
heh on też nie lubi tumosza

- Właśnie.. Tumosz pomógł mi trochę przy znalezieniu dla niego imienia.. - powiedziała - Luke.. Ładne imię? Prawda? Przynajmniej mi zawsze się podobało..

nawet fajne

- Czyli podoba ci się.. - uśmiechnęła się..

przytulił ją

Pocałowała go..

lepiej się czuję ale...
mam częste nagłe bóle głowy

- W końcu przejdzie.. - powiedziała.. Luke obudził się.. Był głodny..

nakarmisz go?

Nie...Bedzie czekac aż sam sb zje....

- Jasne.. - powiedziała..
Chwilę później..
Maluch znów zasnął.. Tym razem z pełnym brzuchem..

położył malucha na kolanach
jak on słodko śpi

zaraz na cb rzygnie...

- Racja.. - powiedziała.. - On w ogóle jest słodki..

(adilew...)
pocałował ją

(nie zwracaj na niego uwagi xD)
- Nie wiem dlaczego.. Ale on mi trochę ciebie przypomina..

serio?
może to i racja

Tuli się do niego..

Ja wiem czemu...

pocałował ją
a teraz coś ważniejszego...
gdize on będzie spał?

- Z nami jeśli nie będzie ci to przeszkadzać.. - powiedziała - Chociaż teraz.. A potem załatwi mu się jakieś spanko.. - powiedziała - A pro po spania.. Chyba się zdrzemnę..

dobrze
pocałował ją
słodkich snów

Dawaj póki ciepła.

zasypia w swoim pokoju...