Miejsce - Kawiarnia

No tak, Kiedyś zawalczymy jeszcze raz ale wtedy bd miała już serperiora :3

- A ja już wiem kogo na ciebie użyje - powiedziała - Tylko czekać aż ewoluuje...

Już się domyślam o kogo ci chodzi :3 Ale strzesz się haxorusa. A właśnie nie pokazałam ci czegoś

- Ciekawe czy wiesz.. Powiedz proszę - powiedziała - Kogo miałam niby na myśli? A no i pokarz to co chciałaś..

Pewnie chodziło ci o ewolucje hoothoota czyli noctwola, A pokazać ci chciałam jajo deino które dostałam od rodziny hydreygonów

- W pewnym sęsie trafiłaś - powiedziała - Jednak chyba jeszcze jej nie znasz - powiedziała - Pokaże ci ją później.. Chwila chwila.. Masz jajo Deino!! - powiedziała z nie dowierzaniem - Ale z ciebie szczęściara.. Chciałabym mieć tak potężnego smoka...

Przez przypadek je znalazłam. Wyruszyłam na wyspe gigantów i uratowałam rodzine odishów, oni przekonali slowpoka to ewolucji i użyli słódkiego zapachu. Wtedy przyszedł deino pobawiłam się z nim troche i zaprowadził mnie do swojego domu. HYDREYGON PODAROWAŁA MI 1 JAJKO bo nie miała już miejsca w jaskini a ja je wziełam :3
Miałam jeszcze jajo zoruy ale jakiś głupi vulpix mi je spalił

- Trochę przykre.. - powiedziała - Zorua to skarb dla kogoś kto kocha pokemony mroku.. - powiedziała. Zerka na zegarek - Jak dobrze, że jeszcze sporo czasu do 20.. - pomyślała..

Zobaczysz kiedyś ją złapie, może nawet dwie

- Fajnie.. A dała byś jedną? - zapytała. Zrobiła maślane oczy..

Oczywiście, wiem że mieszkają na wyspie gigantów

- Dzięki! - powiedziała - Ała.. - złapała się za ramie...

Mogę się dołączyć do dyskusji?

hm jakoś czuję że za chwile wydarzy się coś złego

Co ci się stało?

Mmm...... Milotic zrob mi kawy....

Bulbasaur wyszedł z balla i zobaczył roselie.
Podbiegł do niej.

- Nie nic spokojnie.. - powiedziała - To tylko ból spowodowany przez jedną z tych ran które mam przez Bisharpa.. - powiedziała przez zęby.. Dalej trzyma się za ramie..

Pomóc, przynieść bandarze?

- Nie nie trzeba.. - powiedziała - To samo przejdzie..

Ale wiesz że mogło wdać się zakażenie?

hm to nei mój problem
zarzywa lek
to ostatni na dziś
kaszle
powinno trochę pomóc
kicha

Szkoda ze jeszcze nie udalo mi sie zlapac Happiny.

- E tam.. - powiedziała - Po boli i przestanie..

Ja bym nie ryzykował.
Miał w ramionach wodę utlenioną i waciki.