Miasto Orania

Zobaczyłeś że coś się ruszało w trawie... Jednak nie wychodziło z niej... Gdy do niej zajrzałeś zobaczyłeś małego pokemona... Był to

Uhm jaki słabiutki pokemon idealny na trening
- Idź Onix i atakuj Tackle!

Dziki pokemon został od razu powalony... Pewnie uciekał przed czymś i schował się w krzakach... Już wcześniej był zmęczony.

No cóż nie była to ciężka walka Wyciągnąłem Pokeballa i rzuciłem w stronę pokonanego Pokemona.

Gratuluję złapałeś Rogenrolle!

Yea, mój pierwszy pokemon ściskając w ręku pokeball zastanawiałem się czy będzie on stałym członkiem mojej drużyny po chwili schowałem pokemona do plecaka, kiedyś się nad tym zastanowię a ja dalej szukam pokemonów, które będą ze mną chciały walczyć.

Poszedłeś na jakąś polanę... Nie było tam żadnego pokemona... Zobaczyłeś tam trenera... Ten trener chciał z tobą walczyć.

-No jak chcesz, możemy powalczyć. - moja pierwsza walka mam nadzieje że mi pójdzie dobrze
-Onix! Idź!

Pierwszym pokemonem przeciwnika był . Trener czekał na twój ruch.

Po zobaczeniu pokemona i obmyśleniu taktyki, rozkazałeś pokemonowi:
- Onix harden, a potem tackle!

Onix był o wiele szybszy niż Grimmer... Grimmer zdążył zatruć Onixa za pomocą Poison Gas lecz po tym ataku padł na ziemię... Drugim pokemonem trenera był . Pokemon od razu zaatakował Abosrb i osłabił Onixa.

-Dobrze Onix, już jednego pokemona pokonałeś teraz następny, użyj Bind.

Ten atak nic nie dawał ponieważ Lotad cały czas leczył się Absorb... Po chwili Onix padł nieprzytomny.

- Wracaj Onix!
Kurde, nie chce tego robić ale muszę
- Idź Roggenrola. - z Pokeballa wyszedł lekko zdziwiony pokemon - mam nadzieje że mnie posłuchasz i będziesz chciał walczyć. Atakuj Tackle!

Pokemon zaatakował i od razu uciekł ci koło nogi... Lotad nie umiał trafić uciekającego pokemona Absorb...

- No nie bój się dasz sobie rade, idź zaatakuj go atakiem Tackle. Dobrze?

Pokemon atakował Tackle i od razu uciekał... Lotad nie mógł go trafić... Roggenrola cały czas robiła to samo... Lotad już ledwo stał na nogach...

-Dobrze ci idzie a teraz go wykończ i wygrasz swoją pierwszą walke.

Roggenrola miał już atakować... Potknął się i upadł... Lotad wyssał z niego część energii za pomocą Absorb... Roggenrola wstał... Był zdenerwowany. Zaatakował z całej siły Tackle i powalił przeciwnika... Trener dał ci nagrodę... Było to 10$.

-Udało nam się! Roggenrola naprawdę wygrałeś! Teraz wracaj do pokeballa udamy się do Centrum Pokemon uleczymy was. Zadowolony udałem się do lecznicy.

Twoje pokemony zostały wyleczone.

No dobra mój Onix wygrał już kilka walk ale to nie wystarczy muszę go nauczyć jakiegoś nowego ciosu po tej myśli udałem się na tą samą polane, na której walczyłem z trenerem. Dotarłem na nią bez trudu, więc jest dobrze. Wyciągnąłem pokeballa z Onixem i wypuściłem go:
-Teraz spróbujemy nauczyć się Cię ataku Screech. - mój pokemon spojrzał na mnie zdziwiony jak by nie wiedział o co chodzi - zaraz ci wytłumaczę atak Screech lub inaczej skrzek. Masz po prostu użyć Screechu na... np. tamtym drzewie - wskazałem małe drzewko, które stało po środku polany. Onix jak by wiedział mniej więcej o co chodzi zaczął się zbliżać w stronę drzewa.

Pokemon nie wiedział na czym polega sam atak... Nie wiedział jak ma go wykonać...

-Ehm no dobra może inaczej najpierw jak działa ten atak, otóż ten atak obniża obrone przeciwnika, dzięki niemu szybciej pokonasz wroga. Masz wydać z siebie okropny hałas, wrzasnąć na te drzewko. Rozumiesz?

Pokemon nie widział sensu krzyczenia na drzewo... Lecz zrobił to... Był zbyt cichy... Nie udało mu się...