Miasto Orania

-Ech jeszcze inaczej chodźmy poszukać jakiegoś słabego pokemona typu Caterpie. Ale zanim masz krzyknąć jak by od tego zależało twoje życie. - I poszliśmy poszukać celu.

Niestety nic nie spotkaliście...

Szukamy dalej...

Twój Onix narysował Roggenrole... Chciał przez to powiedzieć że może na niej spróbować.

- Yh okej można spróbować, ale mam nadzieje że mi pokemon nie ucieknie ze strachu. - wyciągnąłem pokeballa i wylazł z niego Roggenrole, uklęknąłem przed nim - cześć mój słodziaku mam dla ciebie misje, otóż ten tutaj pokemon musi się nauczyć Screechu i nie mam na czym go uczyć więc pomyślałem że po testuje go na Tobie, jak Onix użyje tego posunięcia na Tobie to nie uciekaj nic ci nie zrobi. - wstałem odwróciłem się do Onixa - no możesz próbować.

Roggenrola się zgodził bo wiedziała że jeśli on się tego nauczy to sam nie będzie musiał walczyć... Onix krzyknął bardzo głośno... Gratuluję twój Onix nauczył się Screech! Roggenrola się tak przestraszyła że schowała ci się za nogą...

- No udało Ci się! Gratuluje! A teraz chowaj się do pokeballa - pokemon wrócił do środka a pokeball wylądował w plecaku, odwróciłem się do Roggenrola byłeś bardzo dzielny dziękuje Ci ale teraz chowaj się do pokeballa i ten pokemon też został schowany do plecaka. A ja ruszyłem w poszukiwaniu przygód.

Zaczepił cię trener... Wytłumaczył że jego pokemon się zgubił... Trener pokazał jego zdjęcie... Wyglądał on tak ... Trener powiedział że ma nagrodę... Nie powiedział jaką...

- No pewnie, że Ci pomogę, wyciągnąłem z plecaka pokeball z Roggenrolą - ten pokemon mi pomoże, Onixa bym też wziął ale twój pokemon może się go przestraszyć.
- No dobrze. - odpowiedział smutny trener.
- Ja idę w strone tych drzew razem z moim pokemonem a ty idź w strone tych pagórków. - I zaczęliśmy poszukiwania.

Nie znaleźliście go... Zobaczyliście że coś nad wami lata...

- Och co to może być? - zdjełem plecak i zaczełem w nim szukać lornetki- szlag dlaczego jej dziś nie wziąłem Może ty rozpoznajesz to coś co nad nami lata? - skierowałem pytanie do trenera.

To coś was poraziło prądem... Trener był pewien że to jego Emolga... Zaczął ją wołać... Ona przyleciała... Podziękował ci i dał ci nagrodę... Był to Ultraball i 20$.

Trener skierował się w swoją strone a ja wypuściłem Onixa i zaczęliśmy się bawić, po jakiś 45 minutach przestaliśmy i postanowiliśmy się zdrzemnąć.

Obudził was ryk jakiegoś pokemona... Ruszyliście w jego stronę... Gdy tam dotarliście zobaczyliście wkurzonego ... Chyba nie cieszył się na wasz widok... Od razu was zaatakował... Onix po raz pierwszy wolał uciekać... Gdy się obróciłeś żeby zaczął uciekać zobaczyłeś biegnącego Roggenrolę... Był on dość daleko... Pewnie gdy przyglądaliście się pokemonowi on zaczął uciekać...

Ych trzeba uciekać skoro mój Onix tak robi to musi być twardym pokemonem, tylko w którą strone biec? A niech to pobiegnę za moimi pokemonami może one coś wymyślą, mam tylko nadziej że nie będę musiał daleko biegać, mogłem jednak ćwiczyć

Pokemon cię gonił... Zgubiłeś go gdy dobiegłeś do jakiejś jaskini było tam pełno tych pokemonów ... Pokemony nie zwróciły na ciebie uwagi...

- Jakiś Diglett lub Dugtrio zechce przyłączyć się do mojej drużyny?

Pokemony gdy to usłyszały schowały się pod ziemie...

Przejdę się po tej jaskini aż do momentu kiedy będzie za ciemno aby dalej iść.

Niestety... Ta jaskinia była dość krótka... Zobaczyłeś jakąś dziurę w podłodze...

- Hmmm, może coś w niej jest - włożyłem rękę do dziury

Gdy szukałeś czegoś zobaczyłeś że jest tam tunel...

-No dobra wchodzę do niego. - i jak po tych słowach wszedłem w ten tunel

Gdy wyszedłeś z niego zobaczyłeś dużo jaj Digletów...

Podchodzę i biorę jedno