[Walka 4 vs. 4] Lugia vs. Gardenia

- Scrafty! Powrót! Przydasz się kiedy indziej! - powiedziała chowając go do Pokeballa. Musiała się chwilę zastanowić kogo wybrać. Chandelure nie dotyka ziemi, więc może zostać spokojnie wybrany do walki. Jednak polega jedynie na ciosach specjalnych. Arbok może nie chcieć współpracować.. Ale jeśli wspomni się o jedzeniu to zrobi wszystko.. A jeszcze jak ma je jej ktoś zabrać to tym bardziej wpadnie w szał wojenny. Seviper za to potrafi znaleźć doskonałe wyjście z każdej sytuacji.. Ale tylko jeśli chodzi o ucieczki.. A Gastly, może uśpić jej pokemony i dodatkowo zadać całkiem przyzwoite obrażenia używając Ognistego Ciosu.. Może też wybrać do walki całkiem innego pokemona z typem Stalowym.. Ale takowy nie przyda się potem na Torterrę.
- Arbok! Zajmij się tym kwiatem żarłoku! - powiedziała wysyłając do walki swoją kobrę.
- Widzisz tą Roserade? Może tego nie wiesz, ale chce zabrać ci twoje jedzenie! Użyj Kła Ognia i Kła Lodu! - rozkazała. - Możesz też postarać się użyć Chrupania! Kiedyś ci o tym mówiłam, więc powinnaś pamiętać jak to zrobić! Zacznij ją bardzo mocno gryźć! - efekt toksycznych kolców zostanie zniwelowany. Co dobrze wróży na przyszłość walki.

Arbok wkurzona ruszyła na Roserade, ale ta jakby nigdy nic użyła grass whistle i twoja wężyca zasnęła zwijając się w kłębek.
- Wracaj! - Krzyknęła Gardenia, schowała Roserade i wypuściła Torterrę.
- Użyj tylu trzęsień ziemi ile zdołasz! - Brzmiało jedyne polecenie, jedyne, ale dobrze przemyślane. Obrona Arbok nie była jakaś szczególnie słaba, ale nie była też szczególnie dobra. Torterra miał całkiem przyzwoity atak, a trzęsienie ziemi już samo w sobie było potężnym atakiem, a tu jeszcze potężnym, super efektywnym atakiem...
Torterra 100%
Arbok 52%

- Toksyczne kolce nie działają.. Czas zaszaleć! Arbok wracaj gdzie! - powiedziała i schowała go do pokeballa..
- Weavile! Czas zaszaleć! - powiedziała do swojego towarzysza stojącego obok.
- Użyj Odłamków Lodu! Potem Lodowy Wiatr! Następnie Lodowy Duch i Lodowy Łamacz! - taka seria lodowych ciosów zaboli. Tym bardziej, że ten pokemon straszliwie boi się ciosów tego typu.
- Jeśli będzie atakował unik Faint Attackiem, a potem Hone Claws tak długo jak dasz radę i kolejny unik.

Ta prosta seria wystarczyła, Torterra zablokował ochroną jedynie pierwszy atak, po chwili już ledwo zipał. To przez to że nie miał szans na unik, jego gabaryty i szybkość twojgo pokemona to uniemożliwiały...
Torterra 27%
Weavile 100%

- Użyj Hone Claws najlepiej dwa razy! - powiedziała. - Potem Odłamki Lodu, Lodowy Wiatr i Lodowy Duch! Jeśli dalej będzie się trzymał Lodowy Łamacz! - oznajmiła. Lugia ma dziwne przeczucie, że ta walka z Torterrą jest zbyt prosta. Pewnie jak cała reszta zna Syntezę, czyli coś co pokrzyżuje jej plany. Jednak chce czy nie chce, lodowe ataki go wykończą.
- Pamiętaj. Wykonuj uniki Faint Attackiem, a jeśli nie będzie to możliwe blokuj jego ciosy Metalowym Szponem.

Torterra użył syntezy, ale Weavile atakował kolejnymi lodowymi atakami i przeciwnik szybko padł. Na arenie pojawił się Leafeon, znowu ten Leafeon i jeszcze użył syntezy, a potem sword dance. Trawiasty lis raniony trucizną.
Leafeon 38% + podwyższony atak (4), obniżona celność (3), zatruty, obniżona prędkość (3)
Weavile 100% + podwyższona celność (2), podwyższony atak (2)

- A niech go Lucek nawet do piekła nie wpuszcza.. - mruknęła pod nosem.
- Weavile! Odłamki Lodu! Potem Lodowy Wiatr i Lodowy Duch, a na koniec Lodowy Łamacz! W przerwach między atakami używaj Hone Claws o ile ci się uda! Unikaj jego ruchów używając Faint Attack, a jeśli będzie to niemożliwe blokuj Metalowym Szponem! - oznajmiła. Weavile miał zbyt wielką wolę walki by poddać się takiemu Lisowi, który może znać szkodliwe ruchy..
- Weavile! Wykorzystaj swoją wrodzoną Szybkość i siłę Ataku by pokonać tego Lisa! Długo już nie pociągnie! Pamiętaj, wkładaj szczególnie dużo siły w ruchy Fizyczne! Obserwuj uważnie co robi twój przeciwnik i wyciągaj z tego wnioski na przyszłość! A co najważniejsze, nie daj się pokonać!

Wyprowadzanie ataków było trudne, zważywszy iż wasz przeciwnik rozpoczął wielkie spamowanie powietrznym asem. Waevile starał zasłaniać swoje ciało, czy to metalowym szponem, czy też po prostu szponem, ale nie udawało mu się. Zauważyłaś że na ziemi leżą bryłki lodu. W końcu twój pokemon trafił lodowym łamaczem murów i już było wiadomo skąd ten lód, spadł on z ogona przeciwnika, który najpierw użył syntezy, a potem oberwał od trucizny.
Leafeon 98% + podwyższony atak (4), obniżona celność (3), zatruty
Weavile 73% + podwyższona celność (2), podwyższony atak (2)

// w poprzednim poście nie dałem mu HP za syntezy...

- Grr! Weavile! Postaraj się użyć Taunt! To jeden z pierwszych ataków, które znałeś więc dasz sobie radę przypomnieć zasadę jego działania! Ale jednak przypomnę.. Masz zrobić coś co go rozzłości na tyle, że będzie mógł używać jedynie ruchów Atakujących! - oznajmiła. Atak ten był dość łatwy, a poza tym Weavile uczył się go już jako Sneasel ledwo wykluty z jaja. Więc atak ten jest tym bardziej łatwy.
- Jeśli nie uda ci się za pierwszym razem.. W co wątpię.. Atakuj serią swoich wszystkich lodowych ataków! Potem Hone Claws i ponownie cała seria Lodowych Ciosów! Jesteś szybszy od Leafeona! Wykorzystaj to i staraj się przewidzieć z jakiej strony będzie atakował Powietrznym Asem, aby skutecznie zablokować to Metalowym Szponem!

Twój pokemon próbował nauczyć się dawno zapomnianego ataku, ale cały czas atakujący przeciwnik mu nie pomagał. Weavile zablokowywał część ciosów, ale zdecydowana większość trafiała co nie wróżyło dobrze. Twój pokemon do tego wszystkiego nie mógł się zdecydować czy ciągle próbować użyć taunt, czy przejść do innych ataków... Leafeon raniony trucizną.
Leafeon 96% + podwyższony atak (4), obniżona celność (3), zatruty
Weavile 55% + podwyższona celność (2), podwyższony atak (2)

- Weavile! Staraj się użyć Taunt, tylko wtedy gdy jesteś pewien, że dasz radę spróbować nie narażając się na cios! - wykrzyczała. Jeśli uda mu się przypomnieć ten ruch, będzie to pół sukcesu. Drugie pół to wygrać z Leafeonem i Roserade.
- Jeśli nie jesteś pewien co do użycia Taunt, atakuj swoimi lodowymi ciosami. Za każdym razem gdy Leafeon będzie chciał atakować użyj Lodowego Łamacza i zatrzymuj ruch, po czym Lodowym Wiatrem prosto w ten jego Lisi Pysk! Po takim kontakcie, użyj Faint Attack i uderzaj go od rylca Lodowym Duchem!

Pokemony zaczęły wymieniać ciosy, Weavile obrywał częściej, ale ataki Leafeona zadawały mniej obrażeń. Leafeon częściej unikał ataków, ale za to dla niego lodowe ciosy były naprawdę bolesne. Walka zaczynała się wyrównywać, ale twój pokemon nie mógł zaatakować tauntem, nie mógł nawet spróbować bo ciągle był zajęty atakami, unikami i blokami. Wydawało się że uda się powalić przynajmniej tego lisa, ale nadzieja została szybko rozwiana syntezą. Leafeon raniony trucizną.
Leafeon 86% + podwyższony atak (4), obniżona celność (3), zatruty
Weavile 38% + podwyższona celność (2), podwyższony atak (2)

- Grr.. Weavile proszę! Musisz postarać się przypomnieć sobie Taunt! Wiem, że masz to dalej w głowie! Raz nauczonej rzeczy nigdy się nie zapomina! Postaraj się tego użyć! Potem zaatakuj Lodowym Duchem, użyj Mylącego Ataku i zmień swoją pozycję po czym walnij Odłamkami Lodu i Powiej mu w pysk Lodowym Wiatrem, a na koniec Lodowy Łamacz! - wykrzyczała jednym tchem. Wytrenowany czy nie wytrenowany.. To dalej tylko pokemon. Każdy w końcu się zmęczy, i nie da rady dłużej powstrzymywać. Trucizna powinna go choć trochę zmęczyć, ale nic z tego.
- Wiem, że pamiętasz ten ruch! Dasz radę sobie przypomnieć jak używało się Taunt!

Wavile atakował, a potem obrywał i znów atakował, a potem obrywał i tak w kółko... nie było czasu na szukanie w otchłaniach pamięci tak starych wspomnień jak jakieś tam stare ataki. Twój pokemon walczył i widziałaś że dawał z siebie sto i jeden procent. Leafeon także atakował zawzięcie i nie odpuszczał, męczył się, ale nie on jeden na tej arenie. W końcu oba pokemony zaprzestały ataków, stały na przeciw siebie mierząc się wzrokiem pełnym szczerej chęci do pokonania tego drugiego i... szacunku. Po chwili oboje w tej samej chwili upadli na ziemię. Gardenia schowała swojego pokemona i podeszła do ciebie.
- Niestety nie mam już czasu na dokończenie tej walki, zaraz mam samolot do Sinnoh. Podziwiam jednak twoje pokemony, widać że naprawdę kochają walczyć, tak jak ich trenerka. W dowód uznania, proszę. - Powiedziała i podała ci paczkę na której był starannie wyrysowany liść z złotym numerem dwa.
- W środku masz pink scarf i leftovers. - Uśmiechnęła i się i odbiegła zapewne na lotnisko.

Podeszła do swojego podopiecznego i pomogła mu wstać.
- Doskonale się spisałeś Weavile. - powiedziała z uśmiechem na twarzy. Czas się zmywać z tej pięknej areny.
- Twoje pokemony także, są godne podziwu, tak samo jak ich trenerka. Dziękuję za walkę. - wzięła paczkę i udała się do wyjścia.