Miejsce - Kawiarnia

Facepalm.. - Może lepiej dajmy sobie z tym spokój.. - zaśmiała sie..

umm dobra
może luke to zrozumei (xDDDDDD)

- Jego tym bardziej nie pytaj.. - powiedziała.. - Ty to jesteś jednak mistrzem w wymysłach śmiesznych rzeczy i tak dalej..

wchodze zmokniety do kawiarni... jest tu kto!?

wiem
pocałował ją
frillish wyrzućtą kartkę...
szepnął

*uwaga, post zawiera treści... em... yuri... lesby... ale cii...

Burknęła coś pod noskiem, mając dość na dziś przesłodzonych wywodów o miłości. Wstała z miejsca i schwytawszy dziewczynę, ze którą dyskutowała za rękę polazła razem z nią do toalety. Przybiła ją do ściany swoimi dłońmi, zbliżywszy ich usta do siebie. Dziewczyna zaczęła się niekontrolowanie czerwienić i zarazem pocić, pokazując zdenerwowanie. Yuurei bez słów wstępu, z lekkim uśmieszkiem przystąpiła do zabawy. Dłonią powolnie smagnęła jej bok, zjeżdżając powolnie do jej pośladka, po czym drugą dłonią dotknęła jej policzka i starła ociekające łzy.
- Um... przestań proszę... - Wyjąkała podniecona, co wywołało u Yuurei jeszcze większą satysfakcję. - Ciii... Nic nie mów, gdy akurat dopiero zaczyna się zabawa... - Dodała, a potem niebezpiecznie zbliżyła do jej ust swoje własne, ograniczając jeszcze bardziej przestrzeń osobistą niewinnej dziewczyny... Z początku powolnie zaczęła pocałunek, lecz niedługo potem niezauważalnie dla dziewczyny włożyła język do jej jamy ustnej, gdy były złączone pocałunkiem, zmuszając biedaczkę do odtańczenia wraz z nią tańca języków i "wzajemnej wymiany śliny". Yuurei objęła skrępowaną dziewoję swoimi rękoma, zmuszając ją do pełnego poddania się "radości". Po pewnym czasie opór dziewczyny zanikł, czując, że uwiedziona zaczęła sama odwzajemniać jej uczucie. Jednak w najmniej spodziewanym momencie Yuurei przerwała pocałunek, po czym oblizując się ze smakiem.
- Czas zacząć ucztę... - Mruknęła i rozpoczęła swoje... jedynie było można usłyszeć delikatny jęk, a może krzyk... bynajmniej bolesny odzew dziewczyny...

- Chyba pierwszy raz od dłuższego czasu poczułam się śpiąca.. - powiedziała..

to zaśnij
położył ją w łóżku

usłyszałem dziwny odgłos dobiegajacy z damskiej toalety "nigdy nie zrozumiem kobiet" pomyslałem

- Kocham cie.. - powiedziała.. Po czym zasnęła..

powoli zasypia

chodzi po kawiarni...

Wylazła na zewnątrz, z dziewczyny nic nie pozostało... żadnych kości, a nawet mokrej plamki. Zadowolona z siebie wytarła swe usta od śliny zmieszanej z krwią ofiary i zadowolona z siebie zaczęła spacerować między stolikami.

zauwarzyłem dziewczyne z czerwona plamka na bluzce i pomyslałem "ten ketchup wyglada prawie jak krew"

Zasnął...... Jej ale tu ciemno.... O mam drzwi.... Zamknięte?! Gdzieś tu musi być klucz.... Szuka klucza w szufladach itp. Kurcze nic nie widze... Sokołem nie zostałam by coś tu zobaczyć. Jak ja mam z tąd tera wyleść... Obudź się Tchomer ja chc wyyyjść!!!!

Swoim dorobionym kluczem otwieram kawiarnie, wchodze do srodka i zamykam po czym ki w pospiechueruje sie do swojego pokojy

No dobra..... Musze wyleciec przez okno w te ciemność za nim.... Boje sie... Nigdy nie latalam w ciemności..... Albo uda mi się wylądować. Albo trafie w coś i spadnie na siebie zabijając się przy tym O_O. Powoli wychodzi za okno.... Ciekawe co sie tam an dole dzieje... Ciemnica okropna.....

Zagladam do pokoju Lopunny patrzac czy spi i nie zastaje jej tam... Zapukalem do kilku pokoi i sprawdzilem czy jest tam lecz bez skutecznie. Ostatnim pokojem byl pokoj Tumosza ktory chcialem otworzyc lecz byl zamkniety wiec zapukalem liczac ze ktos otworzy

Uslyszała pukanie i się przestraszyła, że zaraz wejdzie jakieś monstrum lub horda zombie. Nie ma nikogo w domu! Zwłaszcza jeśli jesteś hordą zombie! Patrzy panicznie raz na okno raz na drzwi.

- Horda zombie? Nie raczej nue jestem zombie... Tak mi sie wydaje.. -

To dziwne... tych drzwi raczej nie otworze.. Mam pomysl! Zeskoczysz na dol przez okno a ja cie zlapie!

Nic sie nie boj! Pobieglem jak najszybciej na dol i stanalem pod tamtym oknem. Mozesz juz skakac!

Prosze zlap mnie proszeee >.< Zamyka oczy i skacze.