Miasto Wertania (Viridian City)

- No już dobrze mój miły.. - wzięła Horsea na ręce i pogłaskała go.. Prinplupa wolała za długo nie trzymać na wolności.. Więc wróciła go do pokeballa.. Strach pomyśleć czy znów nie będzie chciał od niej pocałunków..
- Teraz trochę ze mną posiedzisz.. Wiem, że lubisz gdy ktoś o ciebie dba.. Więc przez ten cały czas na pewno będę o ciebie dbać. - uśmiechnęła się od niego i postanowiła posprawdzać co tu się u licha działo..

Skierowałaś kroki główną ulicą tego sporych rozmiarów miasta. Jak się okazało- była pusta. Ani żywej duszy, ani jednego auta.

Mam nadzieję, że chociaż lider będzie.. Pomyślała. Postanowiła poszukać przyczyny tej pustki..

Dotarłaś do mapy miasta. Okazało się większe niż myślałaś. Gdzie idziesz najpierw?
*CP
*sala wertanii
*posterunek policjii
*galeria "Smeargle"

- Horsea? Gdzie chciał być iść? - spytała go..

Pokemon nic nie odpowiedział, ale dla zabawy strzelił ci do nosa bąbelek wody. Dziwne i dość niemiłe uczucie.

- Do najlepszych uczuć to nie należało... - powiedziała do siebie i wyjęła z kieszeni ulubiony przysmak Horsea.. Ciasteczka!
- Może skusisz się na jedno ciasteczko..

Pokemon skusił się... chętnie. Dokładnie rzecz biorąc to, gdy przyłożyłaś przysmak to pokemon przypadkowo cię ugryzł... Ale po chwili Horsea okazał skruchę i strzelił wodą w stronę CP na mapie.

- Dobrze.. Więc tam chodźmy.. - powiedziała i skierowała się tam.. Była wręcz pewna, że Horsea wybierze galeria "Smeargle"..

Dotarłyście na miejsce. CP było zamknięte, a na drzwiach wisiała karteczka: "Wracam po Szale Malowania. Joy". Ciekawe o co chodzi? Kojarzysz jakieś informacje związane z tym miastem i malowaniem?

- Ciekawe o co biega.. - powiedziała do siebie.. I bez słowa skierowała się do Galerii "Smeargle"..

Gdy byłaś już około kilometra od miejsca docelowego zaczęłaś słyszeć muzykę i krzyki. Po dotarciu do budynku zauważyłaś balony, kolory i inne podobne.

- Chyba jakiś Festyn.. - powiedziała do Horse.. Nie przepadała za tego typu zajęciami.. Ale z pewnością Horse się to spodoba.. Poszła więc w jego kierunku..

Dotarłaś na główny plac zabawy. Wszędzie coś się działo! Tu walka trenerów, tam stragan wymiany pokemonów, dalej malowanie twarzy, obok tego stragan z żywnością, jeszcze dalej uliczna wystawa obrazów... W głowie może się zakręcić... Dodatkowo przydałoby się doliczyć wszechobecny i wszechogarniający huk- tak huk, to już nie jest muzyka i rozmowy.

- Osz ty w.. Za dużo tu ludzi jak dla mnie... - powiedziała do siebie..
- Horsea? Chciał byś tu coś zrobić? Może jakaś walka? Malowanie twarzy? Czy też wolisz oglądać wystawę obrazów? - nie czekała długo na odpowiedź.. Horsea wybrał to gdzie najbliżej było jego jajo.. Wystawa Obrazów! I udała się tam..

Udałyście się w stronę galerii, ale po drodze zatrzymałaś się przy straganie wymiany. Facet pod parasolem miał kilkudziesięcio sztukową ofertę pokemonów.
-Czy coś cię interesuje? Może jakiś konkretny pokemon, albo typ?

- Jeśli masz jakiegoś z tych pokemonów.. Shelldera, Magikarpia, Kabuto, Totodile, Mudkipa, Wailmera, Corphisha, Spheala, Clamperl, Finneona, Tirtougi, Duckletta, Scythera, Spinaraka, Nincady, Burmyego, Combee, Skorupi, Venipede, Joltika, Larvesty, Stunkyego, Dratini, Bagona, Axew, Mareepa, Electrike, Tynamo, Growlithe, Ponyty, Cyndaquila, Torchicka, Torkoala, Chimchara, Tepiga, Pidgeya, Spearowa, Aerodactyla, Natu, Gligara, Skarmoryego, Taillowa, Swablu, Starly, Pidove, Woobata, Ruffleta, Misdreavus, Duskulla, Spiritomba, Yamaska, Bellsprouta, Oddisha, Seedota, Shroomisha, Cacnei, Turtwiga, Budewa, Carnivine, Snovera, Petilil, Cubone, Rhyhorna, Phanpy, Trapincha, Drilbura, Swinuba, Snorunta, Meowtha, Ditto, Taurosa, Eevee, Sentreta, Togepi, Teddiursy, Stantlera, Zigzagoona, Zangoosa, Buneary, Lillipupa, Minccino, Nidorana dziewczynki i chłopca, Zubata, Croagunka, Girafarig, Ralts, Spoinka, Munny, Onixa, Cranidosa, Shieldona, Tirtougi, Archena czy Mawile
- To mogę jakiegoś kupić.. Lub wymienić..

-Przykro mi, ale z podanych nie mam żadnego chyba... Ale mam Wailorda i Steelixa. Pasują ci? Mogę też wygrzebać Larvestę, Arcanina i Rapidasha, Cofagrigussa, Nidoqueen i Frosslass. Co ty na to?

- Hmm.. Bardzo miła oferta.. A co byś chciał za Steelixa, Larvestę, Nidoqueen i Frosslas? - spytała..
- Mogę dać Golducka, niezwykle rzadkiego pokemona mutanta.. Którego nigdzie pan nie znajdzie.. Nazywa się Forrette.. Jest wart kilku z wymienionych przez ciebie pokemonów.. A jeśli to za mało.. Mogę dopłacić..

Spojrzałaś na faceta. To był starszy, pomarszczony Latynos o siwej czuprynie. Nosił grube, okrągłe szkła, a na uchu miał kolczyk w stylu Deeceet.
-Przykro mi, ale za tego pokemona mogę zaoferować ci tylko jednego pokemona i raczej nie Larvestę. Wszystkie, które powiedziałaś, są mocno wytrenowane, a dodatkową podwyżką ceny robaka jest jego rzadkość- uśmiechnął się szczerze do ciebie.

- To może.. W takim razie.. Mutant za Steelixa i Golduck za Nidoqueen lub Froslass? - na tych trzech pokemonach bardzo jej zależało.. Więc nie ma zamiaru się poddać.. A w razie potrzeby.. Ma doskonałego pokemona od kradzieży..

-Oferta Mutant za Steelixa jest w miarę ok... A co do Golducka... Co powiesz na Frosslass? Chyba, że do Golducka dorzucisz coś jeszcze to dam ci Larvestę. Przysięgam, że jest bardzo mocno wytrenowana.

- Do Golducka mogę jedynie dorzucić trochę kasy.. Ewentualnie TM Facade i Reflekt..

- Koniec tej farsy. - powiedzial i zakaszlam. Jego cienka kurtka raczej go zbytnio nie ogrzewala, wiec zobaczylas jak mu sie trzesie reka. A moze to z innego powodu? Tego sie nie dowiedzialas. - Jeszcze nigdy, przenigdy, nie wymienilem moich pokemonow. Sa dla mnie jak dzieci. Wymienilaby pani swoje dzieci, na te sasiadki? Bo ja raczej nie.Bardzk mi przykro, ale nic z tego nie bedzie. - nalozyl na siebie welniana czapke i odchodzac krzyknal jeszcze do ciebie
- Niech pani na siebie uwaza

- Eh.. Niektórzy czasem nie pojmują.. Że tacy jak ja to i własne dziecko by zabili... - mruknęła pod nosem.. Jej Horsea, którą trzymała na rękach wtuliła się w jej kurtkę.. Dziewczyna udała się popatrzeć co jeszcze znajduje się na tym straganie.