Miejsce - Kawiarnia

- Matt? A z resztą.. - biegnie do pokoju..

Siada spowrotem. Nic nie mowi.

dogania ją i przywala w drzwi od pokoju

Usłyszała huk.. Maluch przestał płakać.. Patrzy się zdziwiony na drzwi i zaczął się śmiać.. Lugia wzięła go na ręce i zobaczyła co to było.. - Matt? Czemu walnąłeś w drzwi zamiast wyhamować?

muszę popracować nad zwalnianiem

- Oj musisz.. - powiedziała.. Luke znów zaczął płakać.. - No już spokojnie.. - powiedziała miłym głosem..
Chwilę później..
Maluch zasnął z pełnym brzuszkiem..

jak by co to nero i caro skądś wiedzą o luku nie wiem kto im powiedział
ty?

- Ja nie.. - powiedziała.. - Może usłyszeli jego płacz i coś.. Trudno było by się nie domyśleć..

hmm nie
on jeszcze spał za nim oni tu weszli
a płakać zaczął dopiero jak wyszli

- No to nie wiem.. - powiedziała..

albo tumosz im powiedział...
albo ktoś inny musiał to wiedzieć

- Mnie nie pytaj.. - powiedziała.. - Medium nie jestem, żeby to wiedzieć.. Zaraz.. Gdzie jest Vulpix? - porozglądała się dookoła.. - Pewnie został z Magdą.. Eh..

Tez cie kocham skarbie <3 Opiera się o jego ramie.

zaśmiał się
no więc...
pobiec z tobą po niego?

- Nie.. - powiedziała.. - Sam przyjdzie.. Z resztą i tak wolał sie bawić z Shiny Vulpix Magdy..

hm ?
aa to ok

Położyła się na łóżku.. - Co mówili Nero i Caro?.. - zapytała..

nero wypytywał mnie o kilka rzeczy a caro...
w sumei nic

- Czyli jak zwykle..

głównie padło pytanie...
kiedy ślub

Lekko się zdziwiła.. - No to sobie poczekają.. - powiedziała..

uśmiechnął się do niej

- Ale dzisiaj pogoda.. - powiedziała.. - Normalnie cztery pory roku..

huh prawdopodobnie w nocy lub wcześniej będzie burza