Magda i Muszelki

Szum wody.. Mewy.. A raczej Wingulle.. I ten cieplutki piasek pod tobą.. Znajdowałaś się na jakiejś plaży.. Woda lekko uderzała o brzeg.. Było tak spokojnie.. Peliperry pływające w oddali i Wingulle latające po niebie.. Piękny widok. Od czasu do czasu można było zobaczyć Milotic wyskakującą z wody, czy Crophishe przechadzające się po brzegu.. Jednak twoją uwagę przykuły jakieś muszle.. Niby to pokemon, niby to przedmiot.. Licho wie. Gdy zbliżyłaś się do jednej ta poruszyła się i zaczęła uciekać - O co chodzi? - przyszło ci na myśl. Po chwili cała chmara muszelek zaczęła uciekać. Miały różne wielkości, niektóre malutkie inne to prawdziwe giganty.

AAA!!! znowu jakieś mutanty!! a może to zwykłe shelmety lub bardziej prawdopodobne clamperty które zaraz złapie.. Slowking, sprawdź co to jest tylko błagam cie... Nie pokonuj ich packą na muchy chyba że tak bardzo chcesz... - Poszłam razem z pokemonami zobaczyć co to za pokemony pilnując przy tym sowkinga.. - Witajcei moi mili! To wasz szczęśliwy dzień! Pytacie czemu? Bo spotkaliście mnie!

"Witajcie moi mili! To wasz szczęśliwy dzień! Pytacie czemu? Bo spotkaliście mnie!" - pokemony czy tam licho wie co to było odpowiedziały - Chyba cie pogrzało! Idź sobie ty nędzna istoto nie posiadającą muszli! A kysz! A kysz! A kysz! - użyły armatki wodnej na tobie i odleciałaś daleko.. Daleko od nich.. Jednak pech chciał, że trafiłaś w jakieś ciemne i mokre miejsce.. Dookoła były jakieś śliskie ściany, a na środku jakaś kulka.. A pod tobą było coś miękkiego..

KOlejne nędzne pokemony!! mogłam wziąć oshawotta.. Slowking! jak je spotkamy! zabij! A to co to podemną leży O_o Snorlax zapewne lub hariama (czy jakoś tak).. A czy mnie oczy nie mylą? Kolejna kula jak u suicuna.. - Bez chwii namysły ide do kulki po czym ją zabieram - Mam nadzieje że nie wywołam gniewy wściekłych clamperów.. Dla nie poznaki włoże strój Suicuna...

Nie mogłaś zabrać kulki którą była perła.. A ty sama siedziałaś w giga małży.. Slowking zaczął ją lać packą na muchy co okazało się skutecznym wyjściem i małża was wypluła.. Znów natrafiliście na te muszle.. Gdy później się okazało były to pokemony.. I licho już nie wiedziało co to jest. Slowking zwariował gdy zobaczył tyle muszelek.. Od razu przypomniał mu się kawior.. Nikt nie wie dlaczego.. Zaczął zjadać te PokeMuszle.

Slowking zostaw je! Ty nie jadasz kawioru! to tak jak być jadł samego siebie! Tylko nawet tego nie próbuj... I co wy nędzne clamerty! trzeba było mnie nia atakować! a teraz.. który wejdzie do balla? :3 - czekam na odpowiedź clamperta z wyciągniętym ballem (w stroju suicuna) odciągając tównież slowkinga od nich.. - Oczywiście nie musicie się obawiać slowkinga.. Nic wam nie zrobie.. chyba że będziecie nie grzeczni..

Clamperly uciekały w popłochu gdy Slowking je zostawił.. Zostały tam tylko muszelki.. I parę pokemonów, które nie zdążyły uciec.. Slowking zaczął się drzeć - Kawior!! Dajcie mi kawior!! - po chwili doszło do niego to co powiedziałaś - Ja? Kawior? Kawior!! - zaczął wżerać swój ogon.. Mimo wszystko nie bolał go.. Bardzo dziwneee... Coś cie ugryzło w tyłek.. A raczej złapało za niego. Co to mogło być? Przestraszyłaś się.. A tylna część kostiumu była poszarpana..

Slowking! przestań bo sam siebie zjesz!! - schowała go do balla.. A to co to za zbok mnie łapie?!?!? - patrze kto to miejąc nadzieje że to Horsea w co wątpie.. - Proszę niech to będzie horsea lub frilish!! - Odwracam się.. i patrze na pokemona
(sorry ze krotko ale nei wiem co więcej napisac)

Slowking gryzie ten ogon nawet gdy jest w pokeballu.. "Proszę niech to będzie horsea lub frilish!!" - Niestety.. Nie trafiłaś.. Była to fioletowo-czarna PokeMuszla o typie wodno-lodowym. Chyba lubi gryźć w tyłek.. Gdy go zauważyłaś puścił i udawał, że jest tylko muszelką, na co nie dałaś się nabrać. Pokemon otworzył lekko muszlę i wywalił język na zewnątrz.. Zaczął się do ciebie zbliżać.. i..... Polizał cie po twarzy swoim, zimnym, mokrym i okropnym językiem.. Przeszły cie ciarki i poczułaś obrzydzenie.

(Shelder jest chyba czysto wodny)
Shelder >.< nie mogłam gorzej trafić.. vhyba że na magikarpia, feebasa lub slowpoke...
Czego shelder ode mnie chcesz? I dlaczego mnie polizałeś tym swoim długim.. mokrym.. i zimnym językim jak się pytam! A i jeszcze jedno.. Nie gryź mnie.. Proszę.. Tak więc możesz już mówić.. - czekam na odpowiedź pokemona

(a no racja.. mój błąd jest czysto wodny..)
Pokemon uśmiechnął się chodź nie było tego widać.. Popatrzył się na ciebie i skoczył.. Zaczął cie lizać wszędzie i na wszystkie sposoby. Łaskotało, jak diabli.. Zimno ci było bo jego jęzor był lodowaty.. A jak ohydne to było już nie wspomnę.. Po chwili pojawiło się więcej Shelderów i wszystkie cie liżą.. Chyba to lubią.. Gdy Slowking uświadomił sobie, że nie jest kawiorem wyszedł z pokaballa.. Gdy zobaczył co się wyprawia powiedział - Widzę, że ładne tu sobie zabawy wymyślasz beze mnie! - po chwili część Shelderów zaczęła lizać i jego - Tak! - powiedział - Jak przyjemniee... - Slowking wyglądał na zadowolonego..

Slowking xD same tu przyszły a ja ci mówiłam że nie jesteś kawiorem.. Sheldery? Jaki widzicie w tym cel? Bo ja raczej nie inaczej nie wiem o co się wam rozchodzi wy małe muszelki. - czekam na odpowiedź patrząc na slowkinga tak O_o - Slowking? Tobie się to podoba? O ile mi wiadomo nie nawidzisz shalderów i kiedyś prawie ewoluowałeś w slowbro przez nie..

Slowking odpowiedział - To było dawno i nie prawda! - Sheldery dalej was liżą.. A nawet tam gdzie nie powinny (xD).. Slowking cieszy się jak diabli.. Po chwili reszta twoich pokemonów wylazła i Sheldery również zaczęły je lizać.. Jednym zgodnym chórem krzyknęły - To jest boskie! - i dały sie ponieść językom tych muszli.. Było ich coraz więcej, a lizały jak by to był ich życiowy cel.. A kto wie? Może ich życiowym celem jest - Zalizać każdego na śmierć lub lizawkę? - o ile istnieje coś takiego jak lizawka..

Jasne.. jasne.. chyba nie dawno i prawda ale trudno... Ale co się tu dzieje? O.o Torchic i archen.. Odkiedy wy lubicie wodne pokemony? O ile mi wiadomo ich nie lubicie... Sheldery! Już wystarczy!! Bo zaraz glaceon potraktuje was lodowym promieniem i się skończy Eldorado! teraz pprzestańcie! Gadać mi tu po co nas liżecie! i to już!!

(cztery linijki >.< Czy to tak dużo?)
Sheldery liżą dalej.. One to wręcz u-wie-lbia-ją.. A może i nawet kochają.. To w końcu ich praca.. Twoje pokemony zakochały się w ich lizaniu.. A Slowking i Glaceon szczególnie.. Pokemony zaczynają was gdzieś nieść i liżą dalej.. I liżą.. I liżą.. Nie przestają.. To robiło się już wnerwiające.. Ale i łaskotało.. Jakiś mały Shelder wlazł ci pod bluzkę i tam baraszkuję.. To było nie do zniesienia.. Ale nie mogłaś się ruszyć bo jakieś muszle trzymały cie za ręce..

(dla mnie tak )
Cóż za pokemony >.< Znowu mnie ktoś porywa.. Robi się to trochę monotonne.. Glaceon? mogę cie o coś poprosić? - Glaceon się zgadza - Podaj mi tą kiełbase za 1.99 Podwawelską chyba - Glaceon podaje kiełbase - Dziękuje glaceon - zaczynam ją jeść - A ty co/1 Shelder!! wyłaź!! To nie miejsce dla ciebie!!
Glaceon.. ty też zjedz sobie jak chcesz swoją ulubiona galertke porzeczkową... Ciekawe gdzie nas zabierają...