Podróż między miastami

- Rozumiem, to co muszę zrobić żeby go dostać ? - spytałem.

("Oczywiście musisz mi najpierw pokazać, że jesteś na to gotowy.")

-Pokonać go, a jeżeli będziesz się czuł dostatecznie silny, to możesz go złapać!- Kurt uśmiechnął się. W drodze pocieszenia- niedaleko walczy teraz trener Tchomer, który próbuje odzyskać zaufanie swojego dawnego pokemona Leafleona. Przypominam- na zachodzie.
Starzec uśmiechnął się po raz kolejny po czym schował unikatowy Pokeball do kieszeni.

- Dobrze, więc idę poszukać jakiegoś.. - wyszedłem z chatki i udałem się na zachód, tak jak powiedział Kurt..

Twoje poszukiwania nie trwały długo. Po około 15 minutach marszu doszedłeś do miejsca walki. Musiała odbywać się niedawno. Były tu połamane drzewa, pozrywane krzaki, połamane gałęzie. Jakikolwiek pokemon to jest- nie jest mały i słaby. Usłyszałeś ryk. Pokemon zbliża się.

Wypuściłem Glaceona po usłyszeniu ryku i chciałem żeby się przygotował, jak pokemon będzie w zasięgu wzroku i będzie go widać w pełni..

Zanim dokończyłeś myśl zobaczyłeś zielono-stalowe coś wystające zza drzew... Niestety widziałeś tylko łapy i brzuch... ale to i tak starczyło- to był Tyranitar. Najgorsze co mogło ci się trafić. Szczęście w nieszczęściu on cię nie zauważył, albo nie widział... Nie jesteś na dobrym terenie do walki, a Tyranitar- jeżeli wygra- nie zawaha się przed zaatakowaniem ciebie.

- Glaceonie nie atakuj go, nie mam z nim szans. Bądźmy cicho.. - powiedział cicho, tak żeby jedynie mój pokemon usłyszał co takiego powiedziałem.

Tyranitar zatrzymał się. Wydawać by się mogło, że chce odpocząć, ale po chwili wydał ryk bitewny. Przeciwnik was wykrył... Teraz już musicie walczyć i najlepiej- pokonać go...

Glaceon podbiegł do przeciwnika i zaatakował go. Pokemon wkurzył się, ale nie wyglądało, żeby osłabł. quick atak nie poskutkował zbytnio, a Tyranitar zaczął skupiać się do wykonania kamiennego ostrza.

Gdy Glaceon "leciał" w stronę Tyranitara, aby go ugryźć oberwał kamiennym ostrzem. Po chwili tyranitar zaczął przygotowywać się do użycia Ghost balla. Twój pokemon wstał i schował się za drzewem.

Twój pokemon na szybko biegł, że przypadkiem użył quick ataku... Gdy Ghost ball przeleciał mu za ogonem podbiegł i zaatakował kilka razy. Tyranitar padł. To dziwne, musiał być mocno osłabiony... albo ranny, co zresztą właśnie zauważyłeś. Musisz mu pomóc.

Tyranitar poruszył łbem. Wystraszyłeś się i szybko rzuciłeś pokeball. Raczej z impulsu niż własnych chęci. Pokeball zaczął się kręcić. Tyranitar nie jest prostym do złapania i trenowania stworzeniem, ale mógłby być potężnym kompanem w walce. Drugi obrót pokeballa. Swoją drogą połączenie ziemi i mroku to ciekawa mieszanka. Odporny na Duchy i Elektryczność. Przydałby ci się. Trzeci obrót i... złapał się...

Mega zdziwiony że dorwałem tego kolosa, podniosłem pokeball i poszedłem z nim do Kurta. Glaceona wycofałem również..

-Brawo- powiedział Kurt- Pierwsza próba za tobą. Teraz ten pokemon nie będzie mi niszczyć Apricornów. Pora na próbę drugą... Teraz musisz mi go oddać.
Kurt wyglądał na starego, ale pewnego swego człowieka. Chcesz pokeball, musisz stracić potężnego pokemona.

-Chłopcze zrób co zechcesz, ale może najpierw zastanów się, co ci się bardziej opłaca.
Faktycznie. Kurt ma rację. Tyranitar jest potężny, ale jego siła może być dla ciebie nie do okiełznania. Dodatkowo jest ranny, a ty nie masz możliwości pomocy mu. A kto powiedział, że musisz użyć tego pokeballa, an pierwszym lepszym pokemonie.

Przemyślałem chwile i odpowiedziałem. - Niech będzie, zgadzam się. I tak nie bardzo mi się przyda ze względu na podatności, w dodatku coś mu się stało.. - dałem mu jego pokeballa.

-Mądry wybór. Zdałeś test. pokeball jest twój, ale pamiętaj! Pokemon odkryje w sobie większą siłę kosztem braku możliwości ewolucji...-dodał Kurt i zajął się swoimi sprawami, uprzednio zabierając ci tyranitara.
Powinieneś wrócić do miasta, a jako, że miałeś już swoje pokemony, mogłeś to sobie ułatwić.

Poszedłem poszukać najpierw jakiegoś pokemona, patrzałem się co jakiś czas na tego dziwnego balla..

Jak na razie niczego nie znajdujesz.. Ale po dłuższej drodze zobaczyłeś jakąś opuszczoną kopalnie.. Chyba wydobywana były tam jakieś rodzaje metali..

Poszedłem do tej jaskini, zobaczyć czy są tam przypadkiem jakieś pokemony. A jeśli nie to i tak sprawdzę co wydobywają ludzie stąd..