Miejsce - Kawiarnia

wraca z kanapkami do pokoju
smacznego

- Dzięki.. - usiadła i zaczęła jeść..

położył się w łóżku

Je..

leży

Po pewnym czasie..
- Dobre kanapki.. - powiedziała.. Położyła się obok..

przytulił się do niej

Tuli go..

kocham cię

- Ja ciebie też..

całuje ją

Całuje go.

zaczął padać deszcz
wiesz co...
mamy dziurę w suficie a że mamy pokój tuż pod dachem...
sableye!!!!!!!!!!!!

- Nie drzyj się tak.. - powiedziała - Obudzisz Luka.. - i Luke się obudził.. Zaczął płakać.. - A z resztą.. Już się obudził.. - wzięła go na ręce.. - No już.. Cicho.. - powiedziała spokojnie..

ups...
ehh tak tylko ja mogę zrobić

Po pewnym czasie męczarni Luke uspokoił się.. Zjadł.. I zasnął.. - Teraz będzie spał do jutra.. - położyła go na łóżko..

wracając do serii problem na problemie...
trzeba załatać dziurę w dachu

Popatrzyła na dziurę.. - Eee.. Mnie nie pytaj jak to naprawić.. Ja się nie znam.. - nagle zaczęła się dziwnie zachowywać.. Księżyc pojawił sie o wiele wcześniej.. Deszcze zmienił się w burzę.. A Lugia wyskoczyła przez okno i zaczęła gdzieś biec..

...?
to było jeszcze dziwniejsze
mam tu jakąś płachtę...
wchodzi na dach i łata dziurę

Słyszysz wycie wielu wilkołaków.. Tak jak by krzyczały - Krwawa Pełnia! - tak była pełnia.. Tylko czemu krwawa?

załatał dziurę
o co w tym chodzi
zeskakuje z dachu

Usłyszałeś jakieś wilkołaki w okolicy..

nie chcę tego sprawdzać...
ciekawość to pierwszy stopień do piekła
nie idę tam
wraca do pokoju

Jakiś wilkołak za tobą stał.. Nie mogłeś wejść do pokoju..

uhh
odwraca się