Podróż między miastami

Pokemon kiwnął głową że tak..

Pokemon powiedział że nie można mu pomóc..

Ivysaur proszę wybacz mi ! To moja wina ! Nie Arcanine MOJA !

Tumosz
Pokemon i tak wie swoje..

Filip (jaki to pokemon i o co chodzi? xD)
Pokemon mówi to samo co poprzednio..

(To znaczy ? )
Ivysaur to moja wina ! Ja kazałem przyśpieszyć Arcanainowi !

(lileep mały zgubił się a ja chcę mu pomóc)

Tumosz
Pokemon odwrócił się.. I poszedł..

Filip
Maluch woli już żyć na własną rękę..

Idę za nim...

Filip
Pokemon powiedział, że jest pewien.. Poszedł sobie..

Tumosz
Pokemon zatrzymał cie usypiającym proszkiem.. Gdy się obudziłeś jego już nie było..

Szukam go dalej...

Pokemona już to nie ma.. Zawędrował już dawno do johto..

Rozpłakał się...

Twoje pokemony cie pocieszają..

Dziękuję ! Ale czuję taką pustkę w środku

Pokemony nadal cie pocieszają..

Dziękuję wam ! Powrót wszyscy oprócz Arcanine...
Arcanine podwieziesz mnie ?

Pokemon zgodził się..

Pojedźmy do Alabastii... Może złapiemy tam Eevee... :3

Szybko tam docierasz.. Jesteś na miejscu..

no nic ide do marmori

Droga jest długaa.. To trochę potrwa..

ide (tty wiesz ze z azuri wyruszyłłem?)