Podróż między miastami

Posiadłeś jagodę. Jednak odsuwając się od ula. WIdzisz że wylatuje z niego z wieloma

Co ja teraz zrobię nie mam przy sobie żadnego pokemona.Mówi do nich cześć ja nic nie zrobiłem .

Widzą że ich kszak jest pusty. Nie wiedzą kto to zrobił jedyną osobą jaką widzą jesteś ty.

HiHi.Ja... Uciekam ile sił w nogach.

Okazuje się ze pokemony które cię goniły znazły sprawce który siedział za drzewem. Dlatego udało ci się uciec z jagodą.

Tak,zgubiłem ich.Poszedłem do Turtwiga i Minchino.

Minchino kiedy zobaczył wielką soczystą oran jagodę w jego myślach grała muzyka.
(Aaaallelujaaaaa) I zaczął biec w twoją stronę w zwolnionym tępie.

Też biegł do niej w zwolnionym tępię.I podał jej pój jagody.

Minchino zaczyna czyścić połówkę którą dostał. Robi to bardzo uważnie dlatego nie za szybko skończy.

Drugą półowkę daje Tertwigowi.A sam je kanapki.

Minchino oczyścił jagodę. Zabrał ją na drzewo i tam po kawałeczku ją zjadał w bardzo elegancki sposób.

Czekał aż Minchino i Turtwig zjedzą .

Turdwig skonczył jeść nim wgl minchoni zaczął. Minchino po dlugim czasie wolnego jedzenia w dostojny sposób ogonem wyciera sobie pyszczek niczym serwetką.

Chodźmy dalej Minchino choć Turtwig tez choć.

Minchino skończywszy posiłek dalej postanawia za wami pochodzić. Być może chce zobaczyć jakim jesteś trenerem dla swoich pokemonów?

Dalej próbuje odgonić jakoś Quilavę..

Quilava odpuściła po dłuższym czasie. Dała ci spokoj i pobiegla do lasu.

- Dobra powrót, sprawdźmy czy niema jakichś TMów.. - wycofał wszystkie pokemony i poszedł do Safranii..

- Dobraaa... Poszukajmy pokemonów - powiedziała - Houndoom i Pochyena! Wy spróbujcie coś wyniuchać.. Weavile ty szukaj na drzewach. - powiedziała - Hoothoot i Yanmega latajcie po okolicy. - zaczynają szukać jakiego kol wiek pokemona.

Un
Do safranii był tylko kawałek. Nie dotarłeś jeszcze ale dosłownie byłeś prawie na miejscu.

Lugia
Twoje pokemony robiły o co prosiłaś. Poszukiwania jednak nie wykazywały obecności jakiegokolwiek pokemona w danym terenie. Może powinnaś poszukać gdzieś indziej?

Magdalena
Anoritha niestety nie mieszkały w tej okolicy. Zaś Axewy był tak rzadkie że jedni czasem nazywają je wymarłymi. Dziwne prawda? Kiedyś bylo ich więcej. Ciekawe co się mogło stać. Szukasz Axewa i naprawde się wysliasz ale nigdzie go nie ma. Moze należy coś obmyśleć. W końcu nikt ich od dawna nie widział.

Szedłem dalej cały czas w kierunku Safranii..

-Hm.. W lesie żadnych nie ma.. - pomyślała - Idziemy w góry! - powiedziała

Szukam

Un
Bezpiecznie docierasz do Safranii.

Lugia
Teren górski był troszeczke daleko. Musisz się kawałek przejść. Ale poptrz na to z jasnej strony.
Po drodze może będzie jakiś pokemon.

Magda
Coś widzisz. Bardzo przypomina axewa z daleka. Jednak jest to

witaj maluszki. Chcesz ze mną podróżować po