Miasto Orania.

-Eh, i znów wygląda tak jakby Buizel lada moment miał paść..

Nagle Buizel użył Pursuit i... wygrał. CARVAHNA NIEZDOLNY DO WALKI. Nagle Buizel padł na kolana ale walczył by nie paść z wyczerpania.

-Wygrywa Buizel! A teraz hop do bali i odpocznijcie...- schowałem ich obydwu i wziąłem Seedota na ręce po czym ruszyłem do CP.

Jesteś w CP.

Podaję siostrze Joy balle Buizela i Carvanhy i proszę ją by ich wyleczyła.

Pokemony wyleczone i oddane.

-Bardzo dziękuje, do widzenia.- Pożegnawszy się, dalej z Seedotem na rękach ruszyłem nad jeziorko w którym rozgrywała się bitwa Buizela i Carvanhy

Jesteś nad jeziorkiem. Nic się nie zmieniło.

Wypuściłem Magikarpia i Carvanhe do wody.
-Co powiecie na mały trening?- Spytałem wesoło.

Carvanha jest gotowy by trenować. Magikarpiowi się nie chce.

-Eh... no dobrze, popływaj sobie gdzieś przy tamtym brzegu Magikarp- mówiąc to wskazałem przeciwległy brzeg.
-Carvanha dziś przetrenujemy berdzo przydatny i silny atak, a mianowicie lodowy kieł. To jest bite, ale z tą różnicą że twoje zęby muszą być lodowate, ty jesteś zmienno ciplny i przyjmujesz temperaturę otoczenia, więc ta zimna woda nam się przyda. Spróbuj wywołać chłód w swoim pyszczku i ugryź tą gałąź.- Mówiąc to przesunąłem przed niego dość grubą gałąź.

Magikarp pływa i pluska sobie. Carvanha za to próbuje skumulować zimno na zębach. Bez skutku.

-Hmm.. spróbuj tego, i potem atakuj.- Podałem mu winter fresch. (xD)

On gdy tylko wziął to do buzi po sekundzie wypluł to. Po chwili znów spróbował skumulować chłód na zębach. Ponownie bez skutku.

-Musisz się postarać, może spróbuj zamiast do buzi, przekazać mróz wprost do zębów. Pomyśl jak ten atak może ci pomóc w walce z Buizelem, dzięki niemu można nawet zamrozić przeciwnika.

Carvanha mówi że właśnie próbuje to zrobić na zęby, jednak mu nie wychodzi. Próbuje ponownie i zauważasz jak na sekundkę było jasno na zębach.

-O, coś ci zaczeło wychodzić, może będzie ci łatwiej jak będziesz wiedział jak to ma wyglądać, zobacz.- Pokazałem mu w pokedexie takie zdjęcie

Carvanha spróbował i zęby znów zaświeciły. Tym razem na 1 i pół sekundy.

-Widzę że wychodzi ci coraz lepiej, skup się, a gdy poczujessz że jesteś gotowy do ataku ugryź te gałąź swym lodowym kłem.

Carvanha spróbował dwa razy. Za pierwszym wyszło mu na 2 sekundy a za trzecim na trzy jednak nie zdążył zaatakować.

-Postaraj się utrzymać trochę dłużej ten lód na zębach i takżę szybciej spróbuj atakować.

Utrzymał go na pięć sekund i zaatakował. Zauważasz jednak że atak jest trochę za słaby jak na Ice fang.

-Musisz utrzymać to jeszcze dłużej i gdy już ugryziesz cięgle utrzymywać zimno, a jednocześnie wciąż trzymać w zębach cel.

Utrzymał zimno 7 sekund i pół oraz przetrzymał z zimnem gałązkę. Po chwili upuścił ją.
CARVANHA UCZY SIĘ ICE FANG

-Brawo! Masz ochotę na dalszy trening, czy zmęczyłeś się już?