Podróż między miastami

jesteś tam

Szłam przed siebie bez celu, mijając zielone łąki, co jakiś czas również drzewa... Nic specjalnego... Tylko raz na jakiś czas rzucałam kątem oka spojrzenie na moją Zoruę. Nigdy nie wiem kiedy mała wytropi jakiś ślad pokemona albo moją przyszłą przekąskę...

Zorua wytropiła jedzonko

- Prowadź mnie mała! - Uśmiechnęłam się łobuzersko do towarzyszki i ruszyłam we wskazanym przez nią kierunku.

Był to śpiący mężczyzna

Cicho zakradłam się do niego, zbadałam ostrożnie jego ciało i oceniłam czy warto go w ogóle zjadać... w końcu byle menela nie tknę... fuj...
- Możesz sprawdzić czy ktoś nas pewno nie śledzi? Nie chciałam bym kłopotów ze strony gapiów... - Spojrzałam na Zoruę.

Nikt jest to silny wysporotwany mężczyzna

- Umm... Cóż, po co pyszne żarełko ma się od tak marnować? - Uśmiechnęła się do siebie i schyliła się nad mężczyzną. Dobyła niewielki sztylet, jeden z wielu narzędzi uśmiercania, który nosi przy sobie na różne wypadki. Nie wahając się przebiłam kilkukrotnie ciało mężczyzny w dość znaczących punktach, a w tum płuca, żyła szyjna oraz serce... Gdy wszystko było po krzyku zaczęłam pałaszować truchło...

Wyszedłem z miasta Safrania i udałem się do Azurii..

Unort

Random number (1,100) :

71

Ja
Lecę na Charizardzie do Wertani

Mike
Lecisz. Nagle w połowie drogi napada cię silny wiatr który przeszkadza w locie. Nagle zaczyna padać ulewa. A to pech. Lepiej gdzieś się schować bo jeszcze Charizardowi ogień z ogona zgaśnie.

Youyoumu
On ci nie smakuje nie wiedzieć czemu.

- Ała.. Mój tyłek.. - powiedziała wstając z ziemi po tym jak ją tu katapultowano.. - Nikomu nic nie jest? - spytała.. Pokemony pokiwały głowami.. - To dobrze.. Potrenujemy trochę! Zorua (samica) nauczymy cie Faint Attack - powiedziała - Zorua (samiec) i Weavile.. Zademonstrujcie jak to wygląda na czym polega i tak dalej.. Ty Zorua (samica) zrób to samo..

Idę dalej do Azurii..

Unorthodox

Random number (71,100) :

98

Lugia
Zorua (samica)

Random number (1,100) :

68

Biegnę widząc już mury miasta..

Czując gorzki sam oddaliłam się od ciała i ruszyłam w dalszą wędrówkę. Liczę, że wreszcie uda mi się złapać pierwszego pokemona...

- Bardzo dobrze! - powiedziała - Oby tak dalej!

Zawracam Charizarda do balla i spadam a po chwili biegnę do Wertani

Unorthodox
Jesteś w mieście
Youyoumu
Widzisz stado Hoothootów
Lugia
Zorua (samica)

Random number (68,100) :

89

Mike
Gdy biegłeś dojrzałeś... Prizmanie. Chyba wiatr zboczył z kursu Charizarda.

- Trzymaj tak dalej! W końcu się nauczysz!

Ehh.... Mam odznakę z tej sali muszę zawrócić...
Zawracam i biegnę do Wertani

Mike
Deszcz pada tak mocno że lepiej gdzieś się schować bo ubranie cię obciąża z powodu dużej ilości wody.

Mógłbym wybrać Togekiss albo wziąć Zebstrike z boxu ale wolę iść do miasta.... Poszedłem do Prizmani