Miejsce - Kawiarnia

- Pewnie tak samo.. - powiedziała.. - Eh.. Cały czas tak jakoś dziwnie się czuję.. Ale.. To takie miłe uczucie.. Chodź dziwne..

hm? serio
przytulił się do niej

- Chyba nawet wiem dlaczego sie tak czuję..

powiedz czemu

- Domyśl się.. - powiedziała.. - Czuję się tak przez to co stało się wczoraj.. Mogę tylko powiedzieć.. Że.. Temu wilkołakowi udało się to co chciał osiągnąć..

ehh nie mów tak to...
to chyba prawda

Nic nie odpowiedziała..

posmutniał

- Nie smuć się.. - powiedziała.. - Będzie dobrze..

nie kłamiesz?

- Za kłamaniem nie przepadam.. - powiedziała - Chodź pewności też nie mam.. - tuli się do niego..

okłamałaś mnie jak mówiłaś że rana cię nie boli...
więc nie wiem czy mogę ci wierzyć

- Wtedy zrobiłam to tylko dlatego, żebyś.. A z resztą.. Zawsze wolałam mówić szczerą prawdę niż kłamać.. - powiedziała.. - Jak już miałam kłamać to ze strachu lub z własnej głupoty..

przytulił ją
wiesz że nie jesteś głupia

- Taa.. Sądząc po moich niektórych pomysłach..

i sądząc po innych twoich pomysłach...
jesteś mądra
pocałował ją

- Dzięki.. - powiedziała.. - Chodź to co zrobiłam wczoraj.. Było na prawdę głupotom.. I pomyśleć, że tylko to przyszło mi na myśl..

trudno czasu nie cofniemy
przytulił ją

Westchnęła.. - Masz rację..

tylko czy to oznacza że musimy się rostać?

- Tak łatwo to ty się mnie nie pozbędziesz.. - pocałowała go..

cieszy mnie to
pocałował ją
uśmiechnął się

- Ciemno się robi.. - powiedziała.. Tuli się do niego..

racja lepiej dziś nie wychodzić z kawiarni

- Je nie mam zamiaru wychodzić.. - powiedziała.. - I nie wyjdę puki się te wilki nie uspokoją..