Miasto Alabastia

Podeszłam ostrożnie do Pokemona.
- Witaj.. - powiedziałam cicho, zbliżając się do niego powoli..

Pokemon cie nie zna i aczyna na ciebie szarżować

Wystraszyłam się.
- Spokojnie! Nie chcę ci nic zrobić - powiedziałam wystraszona.- Może chciałbyś się ze mną zaprzyjaźnić?

Pokemon nigdy wcześniej nie widział ludzi i nie wie jak się zachować

- Dobrze! Teraz niech Feniksy wykonują różne akrobacje - powiedziała..

Lugia
Houndoom nie wie jakie kombinacje

Uśmiechnęłam się lekko.
- Spokojnie. Jestem Anabelle, a to mój towarzysz, Sparky - powiedziałam wskazując dłonią na mojego Pichu.- Razem zaczynamy podróż po Kanto. Właśnie... Szukamy nowych przyjaciół. Walczyliśmy już, ale niestety przegraliśmy - powiedziałam smutno, czekając na reakcję dzikiego stworka.

- Np. Piruety, salta coś w tym stylu.. - powiedziała.. - Od ciebie i twojej wyobraźni to zależy..

Lugia
Houndoom pięknie to wykonała

Rhydon chce iść spać ale nie wie gdzie.. dopiero wykluł się z jaja

- Dobra robota - powiedziała - Odpocznij..

Lugia
Pokemon poszedł odpocząć

Lugia także poszła odpocząć..

Wyciągnęłam z kieszeni Pokeballa, po czym go powiększyłam.
- Jeśli chcesz... Możemy zostać przyjaciółmi...

Lugia
Odpoczywasz

Rhydon się boi

Uśmiechnęłam się pocieszająco.
- Spokojnie. Nie należę do osób, które zawsze chcą zwyciężać, i te które przemęczają swoich podopiecznych... Naprawdę, zapytaj się Sparky'ego, raczej nie jest mu ze mną źle - powiedziałam po czym wskazałam na Pichu.

Pichu trochę się wstydzi ponieważ nie zna rhydona

Pogłaskałam Pichu po główce.
- Spokojnie, nasz przyjaciel nie jest groźny. Możemy się z nim zaprzyjaźnić - powiedziałam z uśmiechem.

Pichu nie śmiało wita się z rhydonem

Uśmiecham się.
- To jak, Rhydon? - spytałam się.

Rhydon chce się z tym przespać

- No dobrze... My zostaniemy też tutaj. Jak już zdecydujesz... Po prostu powiedz - rzekłam do Rhydona, z uśmiechem jak zawsze.

Rhydon zasnął

Położyłam się koło dzikiego stworka i również zasnęłam.