Miasto Wertania

- Piplup!! - biegnie do niego.. - Wszystko dobrze?

piplup się budzi i mówi - Co się stało dziewko?'

- Zemdlałeś waćpanie.. - powiedziała..

-Dobrze, a mam jeszcze jedno pytanie..

- Słucham..

Jesteś zwykłą wieśniaczką czy szlachcicką?

- Oczywiście, że jestem szlachcianką.. - powiedziała.. - Chodź w dzisiejszych czasach trudno zauważyć różnicę między tymi dwoma stanami..

Całkiem zacnie wyglądasz.. tylko przydało by się trochę mniej czerni

- Czerń to mój ulubiony kolor.. - powiedziała.. - I raczej nigdy nie przestanie nim być..

Moja droga, w tych czasach trzeba być uniwersalnym ale ty zapewne o tym wiesz

- Wiem.. - powiedziała - Ale jeśli dążysz do tego żebym zmieniła ubranie to ci się nie uda..

Uda mi się moje droga.. chodź miał bym dokonać nie możliwego.. ale cóż mu tu sobie gadu gadu a ty strasznie leje

- Lepiej chodźmy do środka.. - powiedziała..

Piplup chce szukać tajemniczego pokemona

- Dobrze.. - powiedziała.. - Może wiesz gdzie się znajduje? Czy raczej musimy szukać od zera?

- No to poszukiwania czas zacząć.. - powiedziała.. - Vulpix.. Czy mógł byś nam pomóc?

Vulpix boi się trochę piplupa, piplup zemdlał, wiesz co to oznacza xD

- Vulpix.. Lepiej się nie narażaj.. Wiking przyszedł.. - chowa go do pokeballa..

(xD)
Piplup się odsknął

- Szlachcic czy wiking?

Piplup leży na ziemi O_o

- Piplup? Wszystko dobrze? - ostrożnie do niego podchodzi..

Piplup dajej leży na ziemi

- Piplup? - wzięła go na ręce.. - Wszystko dobrze?