Miasto Marmoria

czołga się z sphealem na plecach do innego krzaka niczym marines.

Kuba
Nie ma żadnych pokemonów jesteś tam.

błagam boga że spotkam pokemona (xD).

Kuba (ignoruje cie)
nic

kucam w krzakach i nadal czekam.

Kuba
To pokemony założyły zasadzkę na ciebie i cie mają

sprawdzam je pokedexem.

Kuba
Pokemony przed nim uciekają

próbuje gonić jednego z nich.

Kuba
Dogoniłeś 1 to był

-yyy nie przeszkadzam?-mówię i po chwili myśle-mam pomysł-mówię do dragonite.

Kuba
Dragonite ci wali ogonem i odlatuje.

-co ja takiego zrobiłem?-łapie się za miejsce gdzie mnie uderzył-no dobra to idę na drzewo (o ile jakieś znajde-mówię do spheala.nawias to moje myśli.

Kuba
Jesteś przy drzewie.

-dobrze że kiedyś się wspinałem na drzewa-pomyślałem i wziąłem spheala tak by mi nie spadł i zacząłem się wspinać.

Kuba
Jesteś na drzewie

rozglądam się za pokemonami.

Kuba
Widzisz

(on jest na drzewie czy gdzie? bo nie wiem co napisać.)

Kuba
(jest na drzewie)

-o nie,błagam nie rób mi krzywdy-szukam szybko innego drzewa by na nie wskoczyć.

Kuba
Staraptor odlatuje

-na szczęście-powiedziałem i szukam dalej pokemonów.

Kuba
nie widzisz żadnych

siadam na konarze i patrze w niebo.