Miejsce - Kawiarnia

Najwyżej zemdleje lub prawie zginę. Rusza się dalej.

rafi nie wygłópiaj się

Ruszył się.
[jakie są tam pola]

widzisz pola z
trójkątem kwadratem i kołem

Patrzy na poprzednie pole.

za toba było pole z narysowaną złotą sztabką

A sztabka podobna najbardziej do kwadratu idzie na pole z kwadratem.

spadł na ciebie pokemon pogryzł cię i kopnął bardzo mocno aż spadłeś ze schodów na strych zamykając klucz po drugiej stronie

Jesteśmy sami.

(ty nadal nie spadałeś najwyraźniej każde pole robi coś innego)
możecie mi rzucić kanapkę głodny się robię

Nie mam przy sobie

Ja się tym zajmę. (Idzie do kuchni)

to rzuć mi z lodówki tam jest ich kilka

No to biegnę jak wariat do końca drogi.

po drodze walneło cię kilka nie znajomych obiektów sypneło cię kilka prochów zapadło siękilka płytek i gdy już prawie dobiegłeś do końca bardzo szybko coś cię wyrzuciło z kawiarni to była katapulta czyli jedna z półapek

Wlazł ledwo żywy do karczmy. Nie dam rady.
Zemdlał.

Zrobiłam ci kanapkę z serem. Łap.

złapał jedną ręką bo tylko ona się przecisnęła prze malutki otwór dzięki

[A co ze mną]

W tej sytuacji mozemy zrobić tylko jedno.. Mam na myśli kogoś kto mądrego kto przewyzsza nas wszystkich razme wzietych swoim intelektem. jest kims wspanialym i nikt nie dorownuje tej osobie niczym. Wiecie o kim mowie?

Ledwo wstał.
- Mój ojcec Crisys?

em caro zanieś go do łóżka dobrze?
ein?

Profesor Oak?

tak mike idź do alabasti

Nie.... Feebas...