[Pojedynek 1vs.1] Filipos44 vs. Alder

Filip zjawił się w dość pięknym miejscu. Była to jedna z aren znajdujących się na świeżym powietrzu. Rosła tu bujna trawa przeróżnej wielkości, jednak nie przekraczała ona jakiś.. 30-40 cm. Dookoła pola wyznaczonego do walki, rosły dwa, wielkie dęby. Na przeciw ciebie stał twój przeciwnik.. Alder. Wyglądał na zadowolonego z takiej areny. Z boku na podwyższeniu stała młoda dziewczyna z dwiema chorągiewkami.
- Za chwilę rozpocznie się starcie jeden na jeden pomiędzy Filipem, a Alderem. Każda ze stron może użyć tylko jednego pokemona, a walka kończy się kiedy pokemon jednej ze stron będzie niezdolny do walki. Pierwszy pokemona wybiera wyzywający - Filip. - oznajmiła przyjemnym głosem. Zapowiadała się ciekawa bitwa, a ty od razu wiedziałeś, że będzie robiła za sędziego.

-Aż mnie korci by wybrać Grotle, ale on ma robaczo ognistego pokemona, a nawet jak wybierze co innego to pewnie to by był ten piękny orzeł, a w najlepszym przypadku to Bouffalant z mega rogiem... trawiasty pok odpada. Dewott sobie nie da rady z Serperiorem. Najlepszym wyborem wydaje się Infernape... wtedy on wystawi Braviry, typ powietrzno normalny... albo się zlituje i weźmie Volcanorę, lub Druddigona, ale na to bym nie liczył.- Wszystkie te słowa analizujące sytuację w której się znalazłem nie były wypowiedziane na głos, jedynie ja i tylko ja je słyszałem bowiem błąkały się po mojej głowie jako myśli.
-Infernape pokaż się i daj z siebie wszystko! Jak tylko pojawi się przeciwnik użyj taunt! Potem zacznij skakać po całym polu bitwy i z różnych miejsc strzelaj miotaczami płomieni, a jak przeciwnik niebezpiecznie się zbliży to walka wręcz!

Alder nagle wysłał pokemona w przestworza. Zobaczyłeś mieniące się czerwienią, granatem i bielą pióra. Tak.. Wybrał do walki Braviaryego. Pokemona niezwykle kojarzącego się z Ameryką. Wyglądał cudnie. Był wielki. Niezwykle wielki. Można by było na niego spokojnie wsiąść i lecieć przez cały świat, nie zważając uwagi na nic innego. Orzeł wykorzystał chwilę, zanim twój pokemon otrząśnie się z tego co widział i użył Bulk Up. Udało mu się zrobić to tylko dwa razy, i zaraz po tym możliwość używania tego typu ruchów została zniwelowana Tauntem. Infername mógł się jako tako ukryć w gęstej trawie jednak powiewy powietrza wydobywające się z pod skrzydeł Braviaryego, przeczesywały ją tak dokładnie, że nawet Snivy się nie ukryje! Braviary postanowił trzymać się na razie z dala i uderzył Heat Wave, które za zadanie miało nie zadać obrażenia.. A spalić trawę. Co się udało. Infernape nie miał gdzie się ukryć. Przeciwnik jednym sprawnym ruchem rzucił w twoją małpę Rock Tombem i zmniejszył jego szybkość. Infernape nie wiedział co może zrobić.. Nagle przypomniał sobie o Miotaczu Płomieni i strzelił nim w Braviarego, który właśnie miał zamiar chwilowo wylądował, jednak zamiast z gracją, runął na ziemię, zdezorientowany przez płomienie..

Braviary - 70% Atak i Obrona +2
Infernape - 80% Szybkość -1
Nie ma gdzie się ukryć

-Świetnie Infernape, póki leży atakuj go ile tylko możesz miotaczami płomieni, skup się na skrzydłach!- Ostatnie słowa były spowodowane niczym innym jak chęcią spowodowania mocniejszych obrażeń na skrzydłach orła i odebrania mu możliwości lotu, lub przynajmniej sprawić by ciężej mu się manewrowało.
-Nie zbliżaj się do niego, a jak on spróbuje się zbliżyć to użyj miotacza płomieni by go odgonić!- Doskonale zdawałem sobie sprawę że oba pokemony znajdujące się na arenie są lepsze w walce kontaktowej, ale z tej dwójki to powietrzny pokemon miał lepszy atak więc bezpieczniej było trzymać go na dystans.

Braviary nie miał najmniejszego zamiaru pozwolić by ktoś sponiewierał jego piękne i wielki skrzydła! Użył Protekcji i zatrzymał Miotacz Płomieni, po czym szybko pozbierał się i wzleciał w powietrze, gdzie jednym porządnym ruchem wyrzucił w Infernape Air Slash! Ognista Małpa porządnie oberwała.. A po chwili.. Znalazła się w powietrzu! Orzeł użył Sky Drop! Infernape nie może za atakować, a po chwili z hukiem ląduje na ziemi.. Płomień na jego grzywie rozbłysł.. To oznacza.. Gorzenie włączone! Braviary postanowił użyć Superpower, a twój pokemon bez czekania na rozkazy użył Zwarcia. Oba pokemony są na wyczerpaniu..

Braviary - 30% Atak i Obrona +1
Infernape - 20% Szybkość -1

-Infernape teraz pokaż na co cie stać gdy trwa pożar! Użyj miotacza płomieni! Jak to ne starczy to dowal mu jeszcze walką wręcz i staraj się unikać jego ataków!- Wykrzyczałem niemal jednym tchem, walka nie zanosiła się na długą, lecz już teraz przyniosła wiele emocji, wiedziałem że mojego pokemna stać na zwycięstwo, pytanie tylko... czy on też o tym wie?

Miotacz Płomieni spotkał się ze ścianą Protekcji. Mimo, że płomień starał się przez nią przebić.. Wgryźć. Nic z tego. Brawiary machnął skrzydłami, a podmuch odrzucił go daleko do tyłu. Małpa przekoziołkowała w powietrzu i wylądowała na ziemi gotowa do dalszych zmagań. Uderzył zwarciem w Braviaryego, który w tym samym czasie drapał Cienistym Szponem. Oba pokemony otrzymały pokaźne obrażenia. Jednak większe otrzymał Infernape.. Zmniejszona Obrona i Specjalna Obrona, o czym zapomniała poprzednio pani Narrator, dawała się we znaki i twój wojownik ledwo trzymał się na nogach. To tylko powodowało, że płomień na jego głowie rósł. Braviary widocznie też jest już zmęczony.

Braviary - 10% Atak i Obrona +1
Infernape - 5% Szybkość -1 Obrona i Sp.Obrona -2

Przeszła mi przez myśl notka na przyszłość "muszę go nauczyć ataku rac..." teraz jednak nie było na to miejsca, ani czasu, liczyło się pokonanie tego orła.
-Potaraj się go trafi miotaczem płomieni! Jak zablokuje pierwszy ochroną to od razu użyj walką wręcz!- Wykrzyczałem mając nadzieję że mój pokemon prędzej dorwie przeciwnika niż on dobije jego.
-Jeśli walka wręcz nie wystarczy to przywal mu jeszcze raz miotaczem płomieni! Dasz sobie radę, nie daj sobą pomiatać jakiemuś ptactwu!

W jednym momencie pokemony zwarły się w bitewnym szyku, zaraz po zatrzymaniu miotacza płomieni. Oba uderzały w tym samym czasie blokując ataki swojego przeciwnika. Wydawało się, że walka idzie bardziej bo twojej myśli.. Walki wręcz były łatwiejsze dla kogoś kto ma ręce, niż dla ptaka. Jednak.. Nie wyszło to po twojej myśli. Potężny podmuch z pod skrzydeł Braviaryego przewrócił, Infernape, po czym został przygnieciony do ziemi szponami Orła. Przeciwnik zaczął dziobać go łącząc Pluck i Fury Attack, co dało dziobiący atak o typie latającym. Infernape tego nie wytrzymał co oznacza..
- Alder wygrywa pojedynek!

Mimo przegranej uśmiechnąłem się przelotni, bo nie pozostawiało wątpliwości że Infernape pięknie walczył i nie dawał za wygraną, byłem dumny z mojego pokemona. Podeszłem do leżącego na ziemi małpiszona i przykucnąłem przy nim.
-Byłeś naprawdę wspaniały Infernape, nie przejmuj się przegraną.- Powiedziałem do półprzytomnego pokemona i schowałem go do jego biało- czerwonej kuli. Pożegnałem się mistrzem i opuściłem salę zmartwiony porażką i jednocześnie szczęśliwy z powodu posiadania mojego wspaniałego małpiszona.