Miasto Parmania (Fuchsia City)

Co ?! gdzie oni są ?

- No tam, na dróżce. - powiedziałam łamliwym głosem

jjedziemy jenny wrzuciła cię na skuter i zobaczyła tych mężczyzn i babcie o jezus masakryczna śmierć kartka już jedzie ty się chyba do takich prac nie nadajesz ale wiem co możesz robić !

- Cio? - spytałam cicho

Opiekować się skradzionymi oraz bezdomnymi pokemonami i jajami pamiętaj też że niektóre trzeba od nowa wychować bo miały właścicieli z pod czarnej gwiazdy podejmieszz się?

- Oczywiście!

No to jedziemy !

Wsiadłam na skuter jako pasażer i czekam, aż dojedziemy.

jesteście tam zobaczyłaś tam równo osiemtysięcyczterystadwadzieściajeden poke balli !

- WoW. Tak wszystkimi na raz mam się opiekować?!

no nie ale ok 50 na raz przydało by się xD

- Mogę zacząć od pięciu? :>

pięćset na raz wow hardcor ! ale wole żebyś na początek zrobiła to 50

- Okej. - powiedziałam trochę zażenowana. Otworzyłam pierwsze pokeballe.

Z pierwszych 5 wyskoczyły rozbrykane mankeye jeden wlazł ci pod bluzkę drugi siadł na głowie i ciągnąc za wosy wrzeszczał maaaaankey 3 robił kupe w twoim plecaku 4 bił się z 5 z następnych wyskakiwały kolejno całująca się 10 nidoranów samiec i samiczki aż 25 kacleonów które spokojnie spały i po 5 Gyardosów i charizardów które bawiły się w kto podpali a kto ugasi komputer

Bardzo zdziwiona całym zamieszaniem potrząsnęłam głowę. Jak ja się w to wpakowałam?! Bezradnie patrzyłam na poczynania moim podopieczny. Otrząsnęłam się, kiedy zobaczyłam kupę w moim plecaku.
- CIIIIIIIIIISSSSSSSSZZZZZZZAAAAAAAA!!!!!!!!- krzyknęłam najmocniej jak potrafiłam. Poczekałam chwilę, aż wszyscy się uspokoją i zaczęłam mój monolog
- Mam się wami opiekować, to nie znaczy, że musicie być super grzeczni. Chcę jednak, abyście zachowywali kulturę. Możecie się poopalać, porzucać piłką lub bawić się w berka. Jest jedna zasada - nie toleruję sprzeczek.

Poksemony wystraszły się niezmiernie, jednak po chwili wyszli na dwór tylko kacleony spały.Na dworze zobaczyłaś tor żużlowy na którym świetnie jeździły charizardy, ale i inne pokemony miały zajęcie
Mankeye walczyły na worku treningowym, gyardosy bawiły się w berka, nidorany chciały stworzyć nowe jajka ale były za małe, a kacleony zaraz po obudzeniu bawiły się w chownego! Było cicho, spokojnie , aż chciałoby się zostać tu na wieki.

Troszkę i ja wystraszyłam się, kiedy ujrzałam przerażenie w oczach pokemonów. Bałam się, że zbiorą się przeciwko mnie. Na szczęście nic takiego się nie stało. Uradowana patrzyłam jak gromada wyszła przed ośrodek. Toż żużlowy zwiększył moją ekscytację. Pierwszy raz w życiu widziałam, aby Charizardy tak świetnie na nim jeździły. Sprawdzałam co robią wszystkie pokemony. Miałam chwilę dla siebie. Ściągnęłam gumkę z włosów i zrobiłam sobie kucyka na głowie. Przejrzałam się jeszcze w oknie budynku i podchodziłam do każdego rodzaju pokemonów. Aby chociaż chwilę się z nimi pobawić.

Niestety ale tor żużlowy był dla ciebie pechowy charizard przejechał ci po nodze, w chowanego nie wiedziałaś jak zaklepywać poszczególne kacleony, gyardosy łapały się za pomocą szczęk przez co narobiły ci rozdarć skóry, nidorany zajmowały się sobą, a podczas pobytu u mankeyów dostałaś od jednego z pięści w nos. Po chwili usłyszałaś dzwonek podeszła pod ciebie jenny wymiana pokemonów !

Po każdej z tych zabaw czułam się gorzej. Dźwięk dzwonka był moim wybawieniem. Zaczęłam chować po kolei pokemony do pokeballi. Czułam, jakby ta czynność trwała wieki. Spojrzałam na siebie. Wyglądałam okropnie. Jednak co tam...przetrwam. Muszę.
- A dzisiaj ile będzie tych wymian? - spytałam z nadzieją, że jako to jest pierwszy dzień dadzą mi fory i szybko będę mogła wypocząć. Po usłyszeniu odpowiedzi wzięłam kolejną porcję pokeballi i wypuściłam pokemony. Jeśli znowu były niegrzeczne to ponownie krzyknęłam : CISZA

Z nich wyskoczyły:
x5
x5
x5
x10
x10
x15

Emolgi latały sobie po niebie i atakowały siebie nawzajem, Buneary grały w dwa ognie z Lopunnami, Pineco co chwile eksplodowały, chyba miały konkurs który najlepiej eksploduje. Shroomishe siedziały w krzakach i odpoczywały, a niektóre Growlithy(4) chciały się z tobą pobawić w aportowanie.Pozostałe spały albo leżały i odpoczywały.

-Och...znowu? Dobra. - Wzięłam pierwszy lepszy patyczek i spojrzałam na Growlithe.
- To co? Który pierwszy złapie? - Rzucilam jak najdalej, przy okazji obserwując inne pokemony.

(Przepraszam, zapomniałem że miałem Ci odpisywać..  )

Pokemony pobiegły za patykiem.

//Nic się nie stało:-P//

Obserwuje je jak i inne pokemony, od czasu do czasu próbuje z każdym się choć chwilę pobawić.

Znowu przybiegły Growlithe, znowu chcą żebyś rzuciła im patyk. Zaś Buneary i Lopani chcą, żebyś posędziowała w Dwóch ogniach. Pineco sobie wybuchały. A Emolgi dalej walczyły. Chyba tylko Growlithe, Buneary, oraz Lopani chcą zabawy z Tobą.