Miejsce - Kawiarnia

Nadal był zamyślony nie wiadomo czym.

Obserwuje deszcz za oknem... Mówi sobie pod nosem... :Niebo płacze....

Hej chce ktoś jeść ! Jak coś wszystko przy stoliku nr 5 !

Westchnęła cicho i przysiadła się do pewnej nic nie znaczącej dziewczyny... taki sobie przypadkowy, szary człowieczek. Powiedziała coś, aby ją zagadać i po dłuższym czasie rozpoczęła się rozmowa...

Zdziwił się że dziewczyna nic mu nie powiedziała.
Postanowił się spytać.
Z kim mam przyjemność przebywać w tym pomieszczeniu?

Uslyszala tchomera... Myyśli sobie..... Czemu mowi o ulubionym stoliku nr 5... Przecie włąsnie przy nim siedze.... Rozgląda się dookołą siebie.

(Nie wiedziałem xd )
PAtrzy przez okno..

Machnęła ręką, dając znak zarazem i dziewczynie, i chłopakowi, że wreszcie raczy się do niego odezwać. Po czym obróciła się w swoim tempie w kierunku Maresa pokazała ząbki uśmiechając się dziko.

- Z nikim ważnym, a teraz zmykaj póki możesz. - Odpowiedziała bardzo dziwnym tonem głosu, ze którego ciężko było wyczytać intencje, we których te słowa zostały wypowiedziane, po czym wróciła do rozmowy z dziewczyną... która wyglądała na tym bardziej skrępowaną obecnością Yuurei.

Mysi sobie co dalej..... Straciłą już kolejnego misia......
Parszywe to zycie.... Wszyscy faceci to bizony bez prawdziwych uczuć....

Odwrócił się podszedł do Caro - Co się stało?

Ja nigdzie nie idę. Wiął gazetę i sobie ją czytał.

Obudziła się..

jak ci się spało?

To do mnie było czy thomera?
Podniósł wzrok spod gazety.

Jaką zabawkę ?! Jesteś bardzo miłą osobą... nie rozumiem tych co z tobą zerwali, najwyraźniej byli bardzo, bardzo głupcy...

- Bardzo.. - ziewnęła - Dobrzee...

całuje ją
to dobrze

Mnie nie ma się co bać...

Caro, nie bój się.. Przynajmniej mnie, ja Ci nic nie zrobie !

ZNowu czuje sie samotna i niekochana.... Powiedziała do tchomera.

- Mój kociak.. - całuje go..

kocham cię

Rzucił gazetę w róg. Ja także czuję się samotny.