Miasto Safrania

Magda
Jesteś juz czysta. Jednak nie masz przy sobie cichów na przebranie.

Un
Pokemon chce to odłożyć. Jest troche skołowany. Musi się uspokoić i ogarnąć.

Jak tto nie mam?
Wyciągam ubrania na zmiane z torby

- Dobrze.. potrenujemy kiedy indziej.. odpocznij.. - wycofałem go.
- Quilava, twoja kolej.. Nauczymy cię Lava Plume. Zbierz swoją ognistą energię i przeistocz ją w lavę..

Magda
Slowking chciał być gwiazdą rocka. Zamias spodni mas zkorone slowkinga. Slowking biega w twoich spodniach na glowie i robią one za włosy gwiazdora. Mikrofonem jest packa.

Un
Quilava probuje ci wyjasnic. Ze lava to w rzeczywistosci ziemia.

Slowking oddaj mi to i to już

Magda
Slowking zaczyna uciekać. Mowi. Nikt ne wyłączy Rocka!!!

Un
Quilava ci na to przytakuje. Ruchy których wymagas znie są proste. Tu trzeba ziemi i wysokiej tempreatury. Musisz się zastanowić co robić.

O nie, serperior zabierz mu to dzikim pnączem

Magda
Slowking uciekając wpada na Melody i trzepnął ją w pupe packa przez przypadek.
AU! Co to ma znaczyć?!

Un
W istocie było to proste. ZNa juz Ember 1 stopnia tego ruchu. Nie powinno to sprawiac większego kłopotu. Jak do tąd Quilava juz zdołał pomieścic ogień w buzi w odpowiedniej ilości. Teraz jedynie czeka na wskazówki jak dobrze nim wycelować.

Przepraszam, slowking zabrał mi ubrania i teraz razem z serperiorem gonie go w ręczniku..

- Wyceluj go w niebo.. bo znowu będzie pożar lasu.. - pomyślałem.

Magda
Melody zdejmuje tace ze stołu i kladzie na ziemi. Slowking zjada babeczki na niej a ona zdejmuje z jego glowy spodnie i ci podaje. NIc się nie stało. Czasem tak bywa z pokemonami. Po chwili odchodzi

Un
Quilava twierdzi że musi wylecować w konkretny cel by sprawdzić czy umie trafić.

Ubieram się i dalej zwiedzam ze serperiorem i slowkingiem zamek - może są tu jakieś pokemony..

- Dobra, wal w tamtą skałę.. - pokazał na nią.. stała przed nimi..

Magda
Pokemony były. Jednak samie dzieci w ogrodzie.

Un
Quilava poznaje Flamethrower

Patrze pokedexem co to za pokemony

- Jesteś zmęczony, zjedz.. - daje jej parę jagód.

Magda
Tam były wszystkie baby pokemony jakie istnialy....

Un
Pokemon zjada i odpoczywa.

Pytam się ich czy któryś nie zechciał by ze mną pójść

- Odpocznij.. - wycofałem go i poszedłem na arenę walk..

Magda
Przybiega niania i oświadcza ze wszystkie pokemony to własnośc zamku.

Un
Arena była kawałek drogi. Szykuje się mały spacerek.

A można złapać w pobliżu jakieś pokemony?

Magda
W zamku nie na pokemonów do złapania. Chyba że może Melody pozwoli ci jakiegoś adoptować.

To pójde się jej zapytać..