Podróż między miastami

Bulbasaur jesteś kochany bądź ze mną.

- Brr, ale tutaj zimno. Ciężko mam przed sobą drogę . Do puki nie jest późno jakoś wytrzymam w tym mrozie, ale co będzie, gdy zapadnie zmrok? Oj lepiej o tym nie myśleć, powinienem teraz ruszyć z podróżą, ale szczerze mówiąc to nie wiem, gdzie powinienem najpierw iść. Może najpierw zacznę od tego tutaj lasu przede mną na pewno znajdę tam coś do roboty... - Powiedziałem i przedarłem się przez krzaki aby dotrzeć do środka lasu.

Jadę na Blitzlu do Azuri i ze Swinubem jemy jagódki i rozglądmy się za pokemonami.

Wyszedlem z Azuri wypuscilem oba pokemony i kazalem treecko zabrac energie shieldonowi aby on sam sie uleczyl

Rafik
Bulbasaur się przestraszył że jesteś pokedofilem i uciekł...

Shuzo
Potknąłeś się o korzeń i wpadłeś do jakiejś dziury...

Mike
Blitzle się zatrzymał bo on musi biec a wy wcinacie jagódki...

Dobra masz jagódki powoli jedźmy nie śpiesz się masz jagódki szukajmy pokemonów.

- Chodź poszukamy czegoś tutaj. - powiedział do Cyndaquila i poszli dalej przed siebie.

W pytkę Zbysia co to ma być? Moje ubrania są brudne w ziemi. Ehh a dopiero co wyruszyłem z miasta... to się nazywa pech, ale ja i tak się nie poddam i się dowiem kto pode mną dołki kopie! Zacząłem się rozglądać i szukać winowajcy, jest tutaj ciemno, ale dziura nie jest wielka więc moze coś tutaj znajdę, może oprócz mnie wpadł tutaj też jakiś pokemon.

Nie uciekaj złapał go. Dziękuje ci za walkę w sali moze będziemy przyjaciółmi?

Mike
Blitzle się wkurzył i biegł jak opętany... Prawie spadłeś...

Un
Cyndaquil przez przypadek podpalił las...

Shuzo
Nic nie widziałeś bo było zbyt ciemno... Gdy wyszedłeś zobaczyłeś zespół Ke...

Rafik
Bulbasaur dalej uciekał.

Złapał go.

- Finneon ugaś pożar.. - wyjął pokemona na ręce by atakował Water Gun.

Sorry spokojnie masz jagody dał je Blitzlowi i Swinubowi. O i się skończyły powrót Swinub blitzle chodź pojedziemy będziemy szybcjei w Azuri.

A więc jednak będzie zabawa. Powiedział po czym sam do siebie się uśmiechnął i pod nosem się zaśmiał. Teraz nie wiadomo kto jest tutaj straszniejszy... ja czy te małe kameleony. *czeka na ich ruch*

Rafik
Bulbasaur zaczął cię bić pnączami.

Un
Podpaliły się twoje ubrania...

Mike
Blitzle dalej biegł jak opętany...

Shuzo
Zespół Ke przypomniał sobie że masz tego strasznego Loudreda i Pichu i się wycofał... Przestraszyli się po prostu ciebie...

Złapałem za pnącza. Przestań. Źle mnie zrozumiałeś. Jesteś bardzo dobrym pokemonem. Nie miej za złem ze cały czas pytałem się o ewolucję.

- Zgaś moje ubrania swoim Water Gun. - kazał Finneonowi.

wurmple wybieram cię string shot zatrzym go ok Blitzle porwrót. Blitzle wybiueram cię zjedz jagody a potem do balla.

Eeeee? O_O To ma być jakiś żart, tak? Widać że jestem znany w okolicy i pokemony nie zbyt chętnie do mnie podchodzą, ale mówi się trudno w końcu sam sobie wybrałem taką drogę... <Jeśli dalej siedzę w dziurze to wychodzę a jak nie to idę dalej przed siepię w głąb lasu.>

Rafik
Bulbasaur ci zeskoczył z rąk i uciekł w krzaki...

Un
Niestety palisz się...

Mike
Blitzle przerwał nić Wurmpla i nie wszedł do pokeballa...

Shuzo
W lesie nic nie spotkałeś pokemony się ciebie bały.

Pobiegł do jeziora, które było nie daleko i wskoczył do niego.

Zaśmiałem się głośno - Buhahah, Shuzo postrach pokemonów! Skoro tak ma być to niech będzie. Loudred, Pichu, Machop wybieram was! Hej chłopaki co robimy? Może trochę potrenujemy? -

wurmple zrób sieć pomiędzy tymi drzewami a potem go zxasieciuj biegnę z ballem.

Biegłem za nim.

Un
Sharpedo ciągnie cię na dno...

Shuzo
Loudred zaczał obalać drzewa...

Mike
Wurmple nie zdążył... Dojechałeś już do miasta...

Rafik
Bulbasaura tam nie było... Zobaczyłeś jakąś dziurę...