Podróż między miastami

Zaczął buszować w lesie wokół miasta Azuria.

Hmm. Jak uwazasz. Mialysmy sporo szczęścia. Nidoqueeny, Nidokingi, Ursaringi i Aggrony uwielbiaja sie czaic w takich miejsach.

Weźmy troche i chodźmy dalej

-Ooo... Yanma? Ty jednak coś rozumiesz.. - głos Lugi nie był już taki jak poprzednio. Stawał się weselszy. - Yanma? Wolisz robić to co ty chcesz? Czy to o co cię poproszę? Musisz wybrać. - powiedziała - Zostajesz ze mną? Czy wolisz żyć tak jak dawniej? - znów mówiła z lekką goryczą w głosie.

Szukałem pokemona.

Lopunny i Magda
Szłyście byłyście już w połowie drogi.

Rafi
Byłeś już w połowie drogi a wszystkie pokemony się ciebie bały.

Lugia
Yanma widocznie chciała z tobą zostać.

Już połowa drogi za nami dziwne że nie spotkałyśmy żadnego pokemona

Nim dziwne. Jak by się czegoś albo kogoś Baly. Zaraz moment... Moze rzeczywiście jest tu jakis grozny pokemon dlatego pokemony uciely?

Mam nadzieje że się na niego nie natkniemy

(Trzęsie się ze strachu) J..j..ja tez....

(Rozlega się straszliwy ryk) Co to było?!

-Tak więc Yanma? Zostajesz ze mną? Czy wolisz żyć tak jak dawniej? - mówiła z lekką goryczą w głosie. - Nie chce cię trzymać na siłę. - Znowu złapała za miejsce gdzie ją ugryzł.

T..tooo pwnie ten p..okemon

Coś się zbliżą..... Co to może być... (Trzęsą się straslziwie)

Sprawdźmy pokedexem, tego pokemona

Rzucałem jagody żeby je do siebie przywołać.

Cały czas buszował po lesie, szukając pokemonów.. ewentualnie jeziora xD

Lopunny i Magda
Był to dziki

Rafik
Wszystkie pokemony się czegoś bały.

Lugia
Yanma została z tobą.

Odsunmy się .... Powoli....

Emboar spokojnie nic nie chcemy ci zrobić może chcesz troche jagód

Spytałem się pokemonów czego się boją.

Nie to jego Jagody! Zobaczy ze je ukradlysmy!

to dam mu mufine

(Mam nadzieje ze nie zdazyl zobaczyć tych jagod ani się domyśleć ze jakieś mamy... Ale ten jego wielki nos...Oddala się powoli do tylu) Zrob to co ja nim bedziesz grzanką....

-Dobra Yanma! W takim razie już wszystko wiem! Jak chcesz to siadaj na moją głowę! Biegniemy do Lopunny i Magdy! Mam nadzieje że nic im nie jest - mówiła w biegu - Słyszałam dziwne krzyki. - biegnie szybko jak by ja Ursaring gonił.