Całkowicie legalna hodowla narkotyków

Przybyłem na swoją świeżo nabytą działkę i po krótkim karczowaniu - które trwało za długo - miałem gotowe sześć miejsc na posadzenie jagód. Posadziłem więc trzy oran i trzy lum berry, po czym podlałem je i wypuściłem Snasel.
- Masz przed sobą odpowiedzialne zadanie, będziesz pilnować posadzonych tutaj jagód, jeśli jakiś robal, ptak, czy cokolwiek innego będzie chciało ruszyć jagody to atakuj bez komendy. Jasne?

Sneasel zasalutowała, i zaczęła pilnować. Dość szybko zjawiły się szkodniki, które to chciały sobie w okolicy spokojnie poczekać, aż pojawią się pierwsze listki do wyżarcia. Sneasel zauważyła ich, jednak były zbyt nachalne by się ich tak łatwo pozbyć. Będziesz musiał się tym zająć, gdyż Sneasel sama sobie nie da rady, a roślinki dodatkowo domagają się pozbycia tych Wurmpli, Caterpie i Weedli w ilościach krytycznych!

- Noctlow, Hanchkrow, przegońcie ich sky attackiem! Nidoran, Snasel, jak się któryś zbliży to dziobanie i drapanie, nie przepuśćcie żadnego do naszych roślinek. - Przez chwilę zastanawiałem się czy nie wziąć jeszcze do walki Infa, ale uznałem że on by tu wszystko spalił...

Tym razem połowa ze szkodników uciekła. Kilka z nich już chciała dobrać się do samych zasadzonych owoców, jednak Nidoran i Sneasel przegonili intruza. W końcu wszystkie robale uciekły. Jak na razie masz spokój.

-1 Dzień Czekania.
Pozostało 6 dni.

Następne posty jutro, chyba, że znajdziesz sposób na przyśpieszenie rośnięcia i zdobycie kolejnego -1 dnia czekania

Przylazłem tu znowu, trzeba podlać roślinki, zaczynały już kiełkować, więc wodna im się przyda...
- Dewott, pokaż się. - Powiedziałem wypuszczając wspomnianego pokemona.
- Czas na deszcz... - nie znał on wprawdzie tańca deszczu, ale to było do obejścia...
- Wystrzel nieco wody w powietrze, centralnie w górę, ta woda spadnie tu z powrotem, ale już raczej w formie pojedynczych kropelek, tylko nie przesadź! Nie chcemy przecież zalać tych roślinek...

Dewott kiwną głową i zaczął robić klasyczną fontannę. Podlał roślinki.. Jednak.. Zjawiły się Pidove, które jak przy każdej fontannie chciały się umyć. Gdy dowiedziały się, że Dewott nie jest fontanną, zdenerwowane, zaczęły dziobać w ziemi. I to na pewno nie za robakami... No i masz! Jeden już wyciąga młodą Lum Jagodę!

- Won mi z tond! Plusle, Minun, przegońcie mi ich stąd! - Dwa szybki i elektryczne pokemony zapewne szybko ich wypłoszą, jeśli to jednak nie wystarczy to wypuszczam jeszcze Raichu i Mankey, Mankey' owi nakazuje ataki thunder bolt, a Raichu po prostu karzę ich przegonić, tyle.

Część z ptaszysk dała się przegnić po dobroci. Jednak druga część.. Zaczęła siekać Powietrznymi Cięciami w twoich podopiecznych i samego ciebie. Jedna Lum Jagoda pożarta żywcem.. Pozostawiła swoją rodzinę, żonę.. Dzieci..

- Ja kill was tu! - Wypuściłem jeszcze Rotoma.
- Za ogródek i za Lum jagodę! A zgińcie przepadnijcie! A... Noctlow hipnotyzuj ty mi ich tu! Już, raus, raus, urządzimy im tu prawdziwe aushwiz! Na końcu Inf ich u grilluje, a na razie złapać, związać, zakneblować, zabić, nie brać jeńców!

No i Pidove słysząc niemiecki.. Uciekły w siną dal.. Zostałeś jednak bez Lum Jagody. Nawet nie nasrały by to użyźnić!

-1 Dzień Czekania.
Pozostało 5 dni.

Następne posty jutro, chyba, że znajdziesz sposób na przyśpieszenie rośnięcia i zdobycie kolejnego -1 dnia czekania

Przylazłem tu wraz z Dewottem, ten mój pokemon latając sobie ze strumieniem wody nad roślinkami podlewa je... czy one przypadkiem już nie wyrosły? Hmm...

Roślinki wyrosły. Jednak kilka, owoców zdążyło spaść. Drzewka domagają się wody.. Są na skraju wyczerpania.

+6 Oran Jagody
+3 Lum Jaogdy