Trener będąc lekko oszołomiony po ogromnej dawce adrenaliny ruszył drogą przez las. Czuł zapach morza, który po chwili zniknął i pozostała tylko świeżość lasu. Przechylił głowę, popukał w nią i wylał wodę, która zakamuflowała się w jego uszach. Przyśpieszył kroku by szybko dotrzeć do Wertanii.