Miasto Orania.

- Ty nie Pikachu że będziesz mi siedzieć na ramieniu.. - zrobiłem kwaśną minę..
- W takim razie poszukaj pokemonów..

Gardevoir zrobiła wyraz twarzy jak by chciała powiedzieć "Możesz mnie przecież nosić na rękach"

- To wtedy wyjdę na pokedofila czy jakoś tak.. Nic z tego.. - kiwnąłem głową na nie.. - Poza tym ty lewitujesz, nie chodzisz. Więc nie męczysz się tak bardzo..

W sumie racja.. Ale jej by to i tak nie przeszkadzało. A jak by ktoś sie ciebie czepiał to już ona się nim zajmie! Zrobiła dziwnie słodkie oczka..

- Znajdź mi dobrego pokemona to się zastanowię..

Gardevoir migiem zniknęła..

Czekam na nią, aż się pojawi z jakimś. Albo zaprowadzi mnie do niego..

Gardevoir wróciła do ciebie z dwoma pokemonami.. Drilburem.. I Nincadą.. Z czego Nincada od razu uciekła gdy tylko nadarzyła się okazja..

- Drillbur jesteś głodny ? - spytałem pokemona. Rzuciłem mu parę jagód..

Drillbur korzystając z darmowego jedzenia.. Zaczął jeść

Tchomer
Umbreon niespodziewanie użył Pursuit i pojawiając się za twoim pokemonem powalił go na ziemię. Przy okazji uderzył też Toxickiem, co zatruło Arcanina. Twój pokemon jest już wyczerpany, a przeciwnik nie zamierza być miłosierny. Umbreon już przygotowywał się do użycia Darkpulsu.

Arcanine powrót! Luxio szybko ! Charge Beam ! Potem Spark ! Musisz to wygrać !

Gdy twój pokemon wyskoczył z pokeballa został zaskoczony Bitem Umbreona. Nie przeszkadzało to jednak do użycia Spark. Przeciwnik odskoczył szybko, ale ewidentnie osłabł i został sparaliżowany. Pookemon z cięcią użyłby Światła Lunary, ale niestety jest dzień, a nie noc.

Charge Beam ! PEŁNA MOC JEŻELI JAKIMŚ CUDEM NIE PADNIE DOBIJ GO DISCHARGIEM !!!! - Krzyknął.

Twój pokemon zebrał w sobie największe siły... Jego wewnętrzna moc wydostała się w formie najpotężniejszego ataku jakiego kiedykolwiek użył... Jednak w tym momencie Umbreon użył równie potężnego darkpulsu... Oba promienie się spotkały... Powstał na tyle potężny wyburz, że oba pokemony padły. Wygrałeś po trupach... Ale z jaskini wyskoczyły wszystkie pozostałe pokemony Leafleona... Z krzaków za tobą wyskoczyły Floreon i Glaceon. Oponenci nie byli zachwyceni, ale po krótkiej chwili Leafleon wydał polecenie- pozostałe pokemony ustawiły się za nim. Pora na finał... Pora na Leafleon... Pora na twój ostateczny test...

Leafeon... Przepraszam, za to co teraz zrobie, i za to co przed chwilą zrobiłem... - Popatrzył na Umbreona.- Ale. - Znowu popatrzył na Leafeona - Chce żebyś do mnie wrócił!! - Wziął do ręki pokeball Charizarda. - Charizard walcz ! Szybko leć w górę ! Flamethower z nieba. - Jest przygotowany na złapanie Leafeona w ten dziwny Pokecoś.

Tchomer

Twój pokemon wzleciał szybko w powietrze. Gdy nabrał odpowiedniej wysokości rozpoczął nurkowanie. Leafleon znał tę strategię. Gdy zobaczył, że Charizard jest wystarczająco nisko użył Sennych nasion w powietrze. Twój Charizard użył ognia, ale "hamując" zasnął i uderzył w ziemię... Był powalony i niezdolny do dalszej walki. Twój stary Leafleon nauczył się czegoś w dziczy.


Uno

Pokemon nie był zachęcony twoją propozycją...

Sandslash liczę na ciebie ! Szybko Poison Sting kilka razy !!! Potem połącz SandAtack z Sandstorm ! Na koniec Dig i Rollout, jeżeli jeszcze będzie stał na nogach dobij drapaniem !

Sandslash vs Leafleon. Abstrakcja. Twój pokemon podbiegł do przeciwnika i zaczął napierać na niego kolcami jadu... Leafleon był na to przygotowany i w odpowiednim momencie uderzył całą siłą Zasiania. Każdy twój atak będzie go osłabiał, ale ciebie też.

Uno
Gardevoir z grymasem na twarzy teleportowała się poszukać kogo innego..

Czekałem na jakiegoś innego..

Gardevoir na razie nie wraca..

Dalej czekam aż powróci..