Miejsce - Kawiarnia

Wstaje po czym podchodzi i pyta co sie stało.

Ociera łzy i opiera się o fotel patrząc na sufit. Dlaczego tak musi być....

-Co sie stało.Zapytał widać,żę był smutny tym,że caro była smutna.(xD)

Caro, słyszę... Co Ci jest ? - Gada przez drzwi.. (xD)

Kopię w drzwi by je wyważyć. - Jeśli nas nie chce wpuścić mieszkaniec czy coś to wejdę siłą. - tłumaczę. (xD)

-Zamknijcie sie!Rozmawiam.
Zapytał szeptem.
-Powiedz co się stało może ci ulży.

Przestaję i wychodzę na zewnątrz. Po chwili wspinam się i szukam dachowego okna do strychu.

Ale co ja Ci robie? ;o
Caro.. Gdybyś była "niewarta" to by tutaj nikt nie stał.

-Dobrze wiesz,że to nie prawda.Ja też to wiem.Wypłacz się każdy czasami tego potrzebuje.Napewno ci przejdzie.

To Shuza nie ma ? ;o

Widząc,że jest nie potrzebny wrócił na kanape,przykrył się kocem i odpoczywa.

Może byś wyszła z tego strychu, albo otworzyła drzwi... Źle mi się tak rozmawia..- Powiedział..

Ależ spokojnie.. Już chyba wiem co Ci się może spodobać ^^

Hym ? Co takiego ? Zapytala zaciekawiona aż jej oczy zabłysły.

Chodź za mną... - Prowadzi Caro do jakiś dzwinych drzwi...

- Mmm... Ciekawe.. - powiedziała..

Spokojnie to już mam opanowane ^^

Docieramy do jakiegoś garażu, a w nim jest samochód..- Chcesz poprowadzić ?