Podróż między miastami

Rattata i Magmortar cię zaatakowały...

Rattata powrot a sam zaczolem uciekac

- Poszedłem tam i wypuściłem wodne pokemony do wody.
- Bardzo dobrze się spisałyście, dlatego róbcie tutaj co tylko chcecie.

Un
Pokemony się bawiły...

Bartek
Niestety Magmortar cię dogonił...

Uciekalem dalej po czym rzucilem w jego strone pokeballem

Magmortar go odbił... (zostałeś złapany przez magmortara xD)

Aa przepraszam ! prosze cie nie rob mi krzywdy ja ci nic nie chcialem zrobic ja poprostu uwielbiam pokemony i chcialem cie zlapac i trenowac prosze pusc mnie !

- Cyndaquil wychodź. - wypuścił pokemona.
- Potrenujemy tutaj szybki atak.. Stań na przeciwko mnie w odległości 40 m i zaatakuj Tackle jak najszybciej umiesz.

Bartek
Pokemon udeżył cię... Walnąłeś w drzewo... Pokeball Rattaty został zniszczony... Rattata jest uwolniona... Atakowała cię razem z Magmortarem...

Un
Gratuluję Cyndaquil poznał Quick Attack!

Nowy pokeball ba ratatte ! po zlapaniu jej ucieklem jak najdalej i najszybciej!

Nie złapałeś jej... Magmortar i Rattata cię dogoniły... Udeżyły cię tak mocno że wylądowałeś w Azurii...

- Dobra robota Cyndaquil! To znaczy że jesteś blisko ewolucji.. - wziął go na ręce i dał mu muffina.

Cyndaquil się ucieszył i zjadł Muffinę.

-Dobra.. Poochyena? Czujesz zapach pokemona wodnego? Albo jakiegoś innego? - zapytała.

Un
Nic tam nie było.

Lugia
Nic nie spotkałaś.

-Brygada poszukiwawcza czas ruszać. Poochyena niuchaj na dole.. Pachirisu nasłuchuj.. Yanmega lataj po okolicy, ja ide na drzewa a Sneasel na drzewa po przeciwnej stronie. - powiedziała - Tylko pamiętaj Sneasel. Musisz uważać. - po tych słowach dodała - Nie ma bata że czegoś nie znajdziemy..

- Aron wychodź. - wypuścił go.
- Atakuj drzewo o tak:

Spróbuj chociaż tak zrobić..

Un
Aron się bał że to będzie go boleć...

Lugia
Zobaczyłaś tamtego Absola... Tego z tej armii...

- To atakuj na razie to poduszkę, nie będzie bolało. - wyciągnął i trzymał poduszkę.
- Weź rozpęd i atakuj.

-Absol.. - pomyślała i podeszła. Nie wiedział jak zareagować na jej widok. - Jak ci życie mija? - zapytała miłym głosem. Wszystkie pokemony mu się przyglądały, a ze szczególnym zainteresowaniem Poochyena..

Lugia
Absol uciekł...

Un
Niestety nawet tego się bał...

-A szkoda.. Myślałam że zmienił zdanie.. - powiedziała - No nic.. Na stanowiska! Szukamy dalej! - powiedziała.

- Skoro nie chcesz to.. - zaczął go wkurzać uderzać poduszkę lekko o niego.

Lugia
Nic nie znaleźliście...

Un
Aron się rozpłakał...