[walka 1 vs. 1] Filipos vs. Tchomer

Byliście na... podeście, który latał dzięki linom, które były podczepione do latających helikopterów? Dobra, nieważne. Najważniejsza była arena, która... była ogromną górą. Góra ta była większa niż inne. Wszędzie były klify. Niektóre nawet spadały do morza, które otaczało to wzgórze. Na samym środku widzieliście ogromny szczyt, z której co pewien czas spadały lawiny. Wyżej były chmury, które trzeba przyznać, wyglądały groźnie. Całe czarne, jednak nie było nawet deszczu. Słońce znajdowało się za to na wschodzie i dopiero wschodziło. Po za tym im wyżej, tym wiatr był mocniejszy, dlatego na tych wyższych wysokościach trudniej będzie utrzymać równowagę.
Dopiero teraz zauważyliście, że na podeście stała elektroniczna tablica, gdzie już były wpisane wasze pokemony. Był też sędzia który zrobił rzut monetą i pokazał, że walkę rozpocznie Filipos.

Filipos:
Infernape - niewystawiony.
Tchomer:
Charizard - niewystawiony.

Dziwna arena... ale nie ma co wybrzydzać.
- Idź Infernape, twoim przeciwnikiem będzie Charlizard, taka latająca jaszczurka... zacznij sobie od taunt, to zablokuje wszelkie ataki nie zadające bezpośrednich obrażeń! Następnie miotacz płomieni, może i zwalczanie ognia ogniem to nie jest dobry pomysł, ale co nam pozostaje w walce z takim przeciwnikiem? Uderzaj dalej miotaczami płomieni by zmusić go do zbliżenia się do ziemi i wtedy złap się go i wskocz mu na grzbiet! Jedną łapą i nogami złap się jego ciała, ogonem owiń się jego ogona by nie spaść! Wolną łapą zacznij go atakować drapaniem, ciosami furii, oraz miotaczami płomieni, w ten sposób łatwo nam się nie wywinie, oraz nie będzie mu łatwo uderzyć, a nawet jeśli to pewnie sam się przy tym uszkodzi. Jeśli spróbuje polecieć tak by cię uderzyć o skały to momentalnie się puść i zeskocz!

No lepszej areny nie mogli wymyślić. - Pomyślał.
- Charizard idź! Leć w górę i użyj Flamethower w te góry!

Walka się rozpoczęła. Poke-małpa ułzyła Taunt, a Charizard wzleciał w górę, wychodząc po za zasięg Infernape, który mógł tylko patrzeć na to, co robi pokemon Tchomera. Nagle stało się coś niesamowitego. Jeden z klifów na ,,górnej strefie'' tych wzgórz został zaatakowany Flamethrowerem ognistej jaszczurki. Lekko rzucało Charizardem, co zmusiło go, by lekko zleciał. Co do tego klifu: Zaczął spadać w dół. Infernape widząc to natychmiast pobiegł do tyłu. Lawina go doganiała, jednak ten w ostatniej chwili schował się pod jednym z występów skalnych, ratując się przed obrażeniami. Nie przewidział jednak jednego: Występ lekko się skruszył i małe grudki spadły na niego i zasypały. Infernape jednak się spod nich uwolnił.

Filipos:
Infernape - 85%
Tchomer:
Charizard - 100%

- Infernape, no nie daj sobą pomiatać jakiejś tam latającej jaszczurce! Ty jesteś naczelnym, wyższym tworem ewolucyjnym! Wbijaj na te góry by się do niego zbliżyć, w między czasie strzelaj mu też po skrzydłach miotaczami płomieni! Z poparzonymi skrzydełkami nie miło się zapewne lata! Jeśli zbliży się na odpowiednią odległość to skacz na niego, złap się go i wdrap mu na plecy, po czym złap się go dobrze, tak żeby nie umiał cię zrzucić! Jak już się dobrze umocujesz to zacznij mu uderzać po plecach i karku miotaczami płomieni, oraz mach ciosami go uderzaj, tylko nie daj mu się zrzucić! Jak będziesz na jego plecach to raczej cie nie dosięgnie żadnym atakiem...

Charizard leć do okoła tej małpy! Fire Spin w te skały gdzie akurat stoi!

Charizard zrobił błąd. Zniżając się do poziomu Infernape, małpa bez potrzeby używania Flamethrowera wskoczyła na niego i zaczęła trzymać. Niespodziewanie Charizard po oberwaniu dwoma Mach ciosami i jednym Flamethrowerem zrobił sam z siebie Fire Spin i zaatakował klif. Po chwili lekko odleciał od klifu. Już bez Infernape. Jak się okazało, Infernape został wbity w skalną ścianę. Charizard popatrzył na Infernape i podleciał do niego. Znów wykonał atak Fire Spina. Jednak Infernape użył Flamethrowera, powodując, że Charizard został zmuszony do zejścia w dół, po czym... zderzył się i upadł na dół. Infernape wyswobodził się i wskoczył na górę klifu, po czym wpatrzył się w cel, oczekując komend.

Filipos:
Infernape - 60%
Tchomer:
Charizard - 55%

- Genialnie mały! Znaczy duży! Teraz leć, czy tam skacz do niego jak najszybciej, jeszcze w trakcie niego uderz go z góry miotaczem płomieni by siła twego ataku przycisnęła go mocniej do ziemi! Złap się go porządnie ogonem i zacznij okładać walką wręcz, ciosami furii, drapaniem i miotaczami płomieni! Słowem, wszystkim!

Leć do góry i odpowiedz Flamethowerem! Potem szybko Scary Face!

Charizard nie mógł wstać. Infernape trafił go Flamethrowerem i stanął na nim, po czym ,,przyczepił'' mu się do pleców. Już miał użyć walki wręcz, kiedy Charizard wstał i zaczął trząść się. Po chwili wzniósł się, zrzucając skrzydłami Infernape. Odwrócił się i zaatakował Flamethrowerem. Infernape jednak miał swój rozum i także zaatakował Flamethrowerem. Ataki zderzyły się ze sobą, tworząc efekt ognistego koła, które przesuwało się raz w stronę Charizarda, raz Infernape. Obecnie jednak oba pokemony nie dają sobie nawzajem dać przewagi.

Starcie Flamethrowerów:
Charizard -----><----- Infernape

- Infernape, dasz radę! Jesteś od niego silniejszy, przecież zremisowałeś z legendą, z Darkraiem! Stoczyłeś tyle bitew, tyle zwycięskich bitew! Pokonałeś niemal sam cały oddział Poochyen! Pokaż że jakiś tam Charlizard nie może cię pokonać! Miotacz płomieni pełna moc!!! Jeśli to starcie ataków się zakończy - mam nadzieję że pomyślnie dla nas - to następny miotacz płomieni, uderz mu nim po skrzydłach i postaraj się go zmusić żeby zleciał w twój zasięg i wtedy wskocz na niego i porządnie się go złap! Ogonem owiń się o ogon, a łapami porządnie się go chwyć, za nasadę skrzydeł, za jego łapy jak sięgniesz... w każdym razie jak już będziesz się dobrze trzymał to zacznij w niego uderzać drapaniem i ciosami furii, oraz miotaczami płomieni! - Swoją drogą to aż dziwne, że żaden z naszych pokemonów się jeszcze nie poparzył...

Walkę wygrywa Filip, gdyż Tchomer nie wyrobił się z odpisem. Panie zwycięzco dodaj sobie 20$ a potem przenieś to do archiwum